Dostępność świadczeń zdrowotnych to temat szczególnie istotny i wrażliwy społecznie. W Konstytucji RP wyrażono zasadę równego dostępu obywateli do świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych. Z analizy przedkontrolnej NIK wynikało, że kobiety zamieszkałe na terenach wiejskich mogą mieć ograniczony dostęp do poradni ginekologiczno-położniczych, gdyż większość takich poradni, z którymi NFZ zawarł umowy na udzielanie świadczeń zdrowotnych znajdowała się w dużych miastach. Z danych Narodowego Fundusz Zdrowia na koniec 2016 roku wynika, że w wielu gminach wiejskich w ogóle nie było poradni ginekologiczno-położniczych. Może to być barierą barierą choćby w dostępie do badań profilaktycznych i we wczesnym wykrywaniu raka szyjki macicy i raka piersi.
Kontrolą NIK objęto osiem Oddziałów Wojewódzkich Narodowego Funduszu Zdrowia oraz 27 poradni wiejskich z województw: lubelskiego, łódzkiego, opolskiego, podkarpackiego, podlaskiego, warmińsko-mazurskiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego.
Czytaj też: Nowe standardy okołoporodowe
Za mało poradni, za dużo pacjentek
W kontrolowanych województwach mieszkankom wsi nie zapewniono równego dostępu do ambulatoryjnych świadczeń ginekologiczno-położniczych finansowanych ze środków publicznych. Poradnie zlokalizowane w gminach wiejskich stanowiły nieznaczny odsetek ogółu takich poradni, chociaż mieszka tam ok. 40 proc. kobiet i noworodków. W konsekwencji w województwach podlaskich i lubelskim na jedną poradnię ginekologiczną na wsi przypadało nawet 27 tys. kobiet, które w skrajnych przypadkach do poradni miały 50 km.