Reklama

Aplikacja akademicka – ELSA ma wątpliwości

Stworzenie alternatywnej aplikacji akademickiej dla elitarnego grona nie jest odpowiedzią na istniejące problemy z poziomem nauczania zawodowego aplikantów – uważa stowarzyszenie studentów prawa ELSA.

Aktualizacja: 04.04.2018 11:33 Publikacja: 04.04.2018 11:01

Aplikacja akademicka – ELSA ma wątpliwości

Foto: Fotorzepa / Jerzy Dudek

W lutym Ministerstwo Sprawiedliwości upubliczniło założenia projektu dotyczącego nowej drogi do zawodu adwokata i radcy prawnego – aplikacji uniwersyteckiej, prowadzonej przez wydziały prawa uczelni.

Ma ona potrwać 2 lata (obecnie korporacyjna trwa 3). Poprowadzić ją będą mogły jedynie te jednostki, które dadzą rękojmię należytego przygotowania przyszłych aplikantów. Uzyskanie pozwolenia na ich kształcenie oparte ma być m.in. na kryteriach liczby samodzielnych pracowników, liczby wpisanych na listę adwokatów i radców prawnych zatrudnionych na wydziale prawa czy doświadczenia w kształceniu studentów.

Aplikacja akademicka ma być oparta na tutoringu, czyli bezpośredniej relacji nauczyciela z uczniem. Tutorem ma być adwokat lub radca prawny. A obowiązek jego zapewnienia każdemu aplikantowi spoczywać będzie na uniwersytecie.

Swoją opinię do projektu przygotowało i przedstawiło Ministerstwu Sprawiedliwości, Europejskie Stowarzyszenie Studentów Prawa ELSA Poland.

Stowarzyszenie zwraca uwagę, że w obecnym stanie prawnym istnieje kilkanaście różnych dróg pozwalających na dojście do zawodu adwokata i radcy prawnego – w tym poprzez działalność akademicką oraz praktykę zawodową. Z przeprowadzonego wewnątrz stowarzyszenia badania wynika, że 72 proc. respondentów nie widzi potrzeby utworzenia kolejnej, alternatywnej ścieżki pozwalającej na przystąpienie do egzaminu zawodowego (25 proc. widzi taką potrzebę, 3 proc. nie ma zdania na ten temat).

Reklama
Reklama

Zdaniem ELSY stworzenie alternatywnej aplikacji akademickiej dla elitarnego grona nie jest odpowiedzią na istniejące problemy z poziomem nauczania zawodowego aplikantów. – Nawet przy pełnej realizacji założenia Ministerstwa o możliwości zaoferowania wyższego poziomu kształcenia zawodowego przez uniwersytety, takie nauczanie będzie mogła odebrać tylko część aplikantów, skupionych wokół kilku największych ośrodków akademickich – czytamy w opinii.

ELSA przyznaje, że nauczanie w niewielkich grupach i indywidualne podejście do aplikantów to zdecydowanie pożądany model kształcenia, ale jak zaznacza, ciężko pogodzić ten postulat z zapowiadaną liczbą trzystu aplikantów jako maksymalnego limitu przyjęć dla jednego wydziału prowadzącego aplikację akademicką. – Przewidywane limity w istocie mogą doprowadzić do zwiększenia masowości szkoleń w odniesieniu do obecnej sytuacji we wszystkich izbach, pomijając warszawskie – ostrzega stowarzyszenie.

W opinii ELSA zwraca także uwagę na problem opłat za aplikacje („zmniejszenie kosztów tylko wąskiej grupie aplikantów akademickich nie rozwiązuje systemowego problemu") oraz gotowość uniwersytetów do przyjęcia aplikantów („przyjęcie dodatkowej grupy aplikantów bez stosownego powiększenia zasobów lokalowych i kadrowych może negatywnie wpłynąć na poziom i warunki kształcenia studentów").

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama