Wprowadza je uchwalona wczoraj przez Sejm nowelizacja ustawy o komornikach sądowych i egzekucji. Projekt przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości, które uznało, że w Polsce jest zbyt mało komorników. Dlatego egzekucje wyroków sądowych się ślimaczą. Ministerstwo zaproponowało zwiększenie liczby komorników poprzez otwarcie zawodu oraz wprowadzenie konkurencji między nimi.
Procedury tworzenia rewirów komorniczych trwają długo, dlatego nowych kancelarii powstaje mało - uzasadniali projektodawcy przygotowaną zmianę. Zgodnie z ustawą rewirów nie będzie trzeba już tworzyć, ponieważ będzie ich tyle, ile obszarów właściwości sądów rejonowych. Rewolucyjne wręcz rozwiązanie przewiduje, że w rewirze będzie mógł działać więcej niż jeden komornik. Zasadniczo uprości się procedura ich powoływania: kandydat będzie składał wniosek do ministra i jeśli spełnia wymogi ustawowe, dostanie zgodę na otwarcie kancelarii.
Wierzyciel będzie mógł wybrać komornika na całym terytorium Polski (z wyjątkiem egzekucji nieruchomości). Teraz zasadniczo komornik działa w swoim rewirze, wyjątkowo wierzyciel może wybrać sobie egzekutora na obszarze właściwości sądu apelacyjnego.
Te rozwiązania kwestionuje samorząd komorników. Uważa, że możliwość załatwiania przez komorników spraw egzekucyjnych w całym kraju oraz działanie i konkurowanie nieograniczonej ich liczby w tym samym rewirze doprowadzą do chaosu i pogorszenia egzekucji.
Zwiększeniu liczby komorników mają sprzyjać zmiany w naborze kandydatów oraz nowe możliwości przechodzenia do tej profesji osób wykonujących inne zawody prawnicze. Każdy komornik będzie musiał zatrudnić raz na trzy lata co najmniej jednego aplikanta. Po dwóch latach aplikacji kandydat będzie zdawał komorniczy egzamin państwowy. Po jego zdaniu dostanie możliwość dwuletniej asesury. Rada izby komorniczej będzie wskazywać komornika, który go zatrudni. Obowiązkiem każdego będzie przyjąć raz na dwa lata co najmniej jednego asesora.