Nauka ruszy dopiero 30 listopada, a już są pierwsze zastrzeżenia aplikantów do funkcjonowania szkoły.
W "Rz" z 4 listopada w artykule [link=http://www.rp.pl/artykul/55769,387006_Aplikanci_rozczarowani_zmiana_warunkow.html]”Aplikanci rozczarowani zmianą warunków”[/link] pisaliśmy o rozczarowaniu prawników, którzy niebawem rozpoczną zajęcia na aplikacji ogólnej w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie. Młodzi aplikanci skarżyli się na zmianę programu nauczania i wycofanie się przez dyrekcję szkoły z obietnicy zapewnienia im noclegów na preferencyjnych warunkach.
Prof. Maria Szewczyk, nowa dyrektor szkoły, nie zgadza się z zarzutami stawianymi przez aplikantów. Przyznaje, że w ostatnim czasie istotnie nastąpiła zmiana programu aplikacji ogólnej, ale [b]jest ona korzystna dla zainteresowanych, ponieważ skraca do pięciu dni (wcześniej proponowano dwa tygodnie) czas zajęć w szkole, a wydłuża okres praktyk odbywanych w miejscu lub w pobliżu miejsca zamieszkania.[/b]
Zdaniem dyrekcji szkoły skrócenie nauki w Krakowie powinno zmniejszyć kłopoty aplikantów z załatwieniem noclegów na czas nauki.
Prof. Szewczyk twierdzi także, że [b]dyrekcja KSSiP ani nie zapowiadała, że zapewni wszystkim chętnym aplikantom miejsca w hotelu, ani też nie ogłaszała kryteriów przyznawania miejsc w Domu Aplikanta[/b]. Nie rozumie więc oburzenia aplikantów, którzy skarżą się, że zamiast kryterium odległości miejsca zamieszkania od Krakowa obrano pozycję na liście egzaminacyjnej w przyznaniu zakwaterowania w Domu Aplikanta.