Kilka dni temu Sejm uchwalił nowelę ustawy o ustroju sądów powszechnych. Obok zmian w aplikacji sędziowskiej zwalnia ona aplikantów z Krakowa z obowiązku uczestniczenia w konkursie na referendarza lub asystenta. Przysługuje im też pierwszeństwo zatrudnienia.
„Takie nierówne traktowanie skończy się odszkodowaniami. Posypią się pozwy" – to jeden z wpisów pod informacją o zmianach w krakowskiej szkole. Ci, którzy zdali tzw. stary egzamin zawodowy (kiedy aplikacja była jeszcze w apelacjach), liczą na Senat. Wojciech Hajduk, wiceminister sprawiedliwości, przyznaje, że wie o zarzutach wobec nowych zasad.
– Aplikanci przez kilka lat dostawali stypendia, państwo inwestowało w ich naukę, teraz mają szansę odpracować to, co dostali. Trzeba im to jednak umożliwić – mówi „Rz".
30 miesięcy trwać będzie aplikacja sędziowska prowadzona przez krakowską szkołę
Wielu mówi: nie
Krajowa Rada Sądownictwa, prokurator generalny, Biuro Legislacyjne Senatu to pierwszeństwo nowych aplikantów przed starymi uważają za niekonstytucyjne, sprzeczne z zasadą równego dostępu do służby publicznej – art. 60 Konstytucji RP.