Zgodnie z polskim prawem apteki mogą przekazywać ogółowi społeczeństwa jedynie ograniczone informacje dotyczące ich lokalizacji i godzin otwarcia. W związku z tym nie mogą korzystać z internetu ani innych elektronicznych i nieelektronicznych środków na potrzeby komunikacji handlowej.

Tymczasem, jak wskazuje Komisja Europejska, zgodnie z dyrektywą o handlu elektronicznym członkowie zawodów regulowanych, tacy jak farmaceuci, powinni mieć możliwość korzystania z usług społeczeństwa informacyjnego w celu promowania swojej działalności. "Zarówno dyrektywę o handlu elektronicznym, jak i Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie temu, aby przepisy krajowe nakładały ogólny i całkowity zakaz reklamy aptek i ich działalności" - wskazuje KE. Podkreśla, że stanowisko to potwierdził również Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Komisja uważa, że polskie prawo narusza dyrektywę o handlu elektronicznym, a także art. 49 i art. 56 TFUE, ponieważ całkowity zakaz nie jest uzasadniony i nie jest proporcjonalny w kontekście interesu zdrowia publicznego. "Chociaż można pozostawić pewne niezbędne ograniczenia, aby zapobiec praktykom marketingowym, które mogłyby mieć negatywny wpływ na zdrowie publiczne, całkowity zakaz reklamy hamuje konkurencyjność rynku i stanowi przeszkodę w rozwoju i promowaniu nowoczesnych usług, które mogą przynieść bezpośrednie korzyści pacjentom" - podkreślono.

Skarga została zarejestrowana pod sygn. C-200/24.

Czytaj więcej

Komisja Europejska pozywa Polskę do TSUE. Chodzi o apteki