Prawo komunikacji elektronicznej tym razem bez „lex pilot”

Rząd podjął kolejną próbę implementacji Europejskiego kodeksu łączności elektronicznej. Poprzednia zakończyła się fiaskiem ze względu na dodanie do projektu przepisów narzucających kolejność kanałów na pilocie (tzw. lex pilot) – z preferencją dla TVP.

Publikacja: 27.02.2024 02:00

WhatsApp

WhatsApp

Foto: Adobe Stock

Termin na implementację EKŁE (dyrektywa 2018/1972) minął już w grudniu 2020 r. W poprzedniej kadencji Sejmu procedowano dwa obszerne projekty, które miały wdrażać te przepisy unijne do polskiego systemu prawa.

„Lex pilot”

Niestety, ówczesna większość rządząca postanowiła dodać do nich przepisy tzw. lex pilot. Określały one obowiązkową kolejność kanałów w ten sposób, że pierwsze pięć miało być zarezerwowane dla Telewizji Publicznej. Pomysł był od początku krytykowany przez ówczesną opozycję, której udało się doprowadzić do wysłuchania publicznego i odrzucić projekt w komisji.

Czytaj więcej

Nie będzie Lex Pilot. Rząd wycofuje się z przepisów ws. telewizji

Podczas wspomnianego wysłuchania przedstawiciele branży nie zostawili na projekcie suchej nitki, przede wszystkim ze względu na przepisy o kolejności kanałów. Zwracano uwagę nie tylko na kwestie zagrożenia dla debaty publicznej, ale też duże koszty takiego rozwiązania dla operatorów. I chyba te głosy właśnie przeważyły, bo choć Zjednoczona Prawica mogła przegłosować projekt na posiedzeniu plenarnym, to tego nie zrobiła. Mimo zapowiedzi projekt nie wrócił także do Sejmu w innej formie.

Prawo komunikacji elektronicznej. Co w nowych przepisach

Teraz swoją próbę wdrożenia EKŁE podjęła obecna koalicja rządząca. Chodzi o projekty prawa komunikacji elektronicznej oraz przepisy wprowadzające tę ustawę. Nie ma w nich już przepisów „lex pilot”. A co w niej jest? Przede wszystkim już w pierwszych przepisach przesądzono, że regulacja obejmie nie tylko dotychczasowych przedsiębiorców komunikacyjnych, ale też dostawców usług „komunikacji interpersonalnej niewykorzystujących numerów”, a więc wszelkiego rodzaju komunikatorów internetowych. Choć ci drudzy nie będą podlegali części obowiązków, jak np. wpisowi do rejestru, wzmocni to ochronę odbiorców tych usług.

Lepszą ochronę konsumentów ma też zapewnić rozszerzenie zakresu dokumentów składających się na umowę z konsumentem o świadczenie usług komunikacji elektronicznej. Oprócz samej umowy, cenników i regulaminów mają się do niej zaliczać także informacje przedumowne oraz zwięzłe podsumowanie warunków. Dzięki temu już przed zawarciem umowy konsument uzyskać ma pełną informację o usłudze, co umożliwi mu łatwe porównanie ofert różnych dostawców. Projekt przewiduje także stworzenie dostępu do narzędzia porównującego takie oferty. Początkowo miałby je stworzyć podmiot niezależny, jeśli się to nie uda, zrobi to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Czytaj więcej

Rząd nadrabia zaległości. Projekty wdrażające dyrektywy w wykazie prac

Odetchnąć z ulgą mogą natomiast przedsiębiorcy, którzy udostępniają publiczne sieci wi-fi, ale jako dodatkowy element swojej działalności (np. hotele i sklepy). Projekt przesądza, że nie stanowi to działalności telekomunikacyjnej. Z kolei liczni średni i mali przedsiębiorcy będą mogli uniknąć kosztów budowy zaawansowanego technicznie systemu zapewniania uprawnionym podmiotom dostępu i możliwości utrwalania danych telekomunikacyjnych i będą mogli wybrać prostsze sposoby. Przewidziano też zachęty do współinwestowania w infrastrukturę telekomunikacyjną.

Etap legislacyjny: konsultacje publiczne

Termin na implementację EKŁE (dyrektywa 2018/1972) minął już w grudniu 2020 r. W poprzedniej kadencji Sejmu procedowano dwa obszerne projekty, które miały wdrażać te przepisy unijne do polskiego systemu prawa.

„Lex pilot”

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP