Na zwołanej w środę w Białymstoku konferencji prasowej firmy z pobliża granicy białoruskiej domagały się od rządu wsparcia w związku ze stratami, jakich doznają po zamknięciu przejść drogowych z Białorusią. Jak wskazywano, straty dotyczą nawet szerszego kręgu przedsiębiorców w związku z sankcjami gospodarczymi wobec Rosji i Białorusi.
– Wskutek sankcji obrót towarowy z tymi krajami znacznie zmalał, co oznacza dla nas mniej pracy i straty – zauważyła Ewelina Szumowska z sieci agencji celnych Terminus.
Czytaj więcej
Tarcza dla pogranicza, którą rząd przygotował na stan wyjątkowy, nie objęła przejścia w Bobrownikach.
Jej placówki na zamkniętych przejściach w Bobrownikach i Kuźnicy nie działają, a cała branża spedycyjno-transportowa notuje mniejsze obroty. Są one też wynikiem innych problemów, pośrednio wywołanych wojną w Ukrainie. Chodzi np. o nadmierne – zdaniem polskich transportowców – poluzowanie warunków wykonywania przewozów dla przewoźników ukraińskich.
Jak wskazał białostocki poseł PO Robert Tyszkiewicz, obecna napięta sytuacja międzynarodowa może spowodować jeszcze różne ograniczenia dla obywateli i biznesu, także na granicy z Rosją i z Ukrainą.