Przyczepa kempingowa wraz z przyłączami wodociągowym i energetycznym oraz zbiornikiem bezodpływowym na ścieki, jest jednym z 50 obiektów letniskowych nad jeziorem w woj. lubuskim. Na całość zabudowy składają się budynki letniskowe, przyczepy kempingowe, obiekty gospodarcze i wiaty oraz infrastruktura. Z dokumentacji starostwa powiatowego wynika, że w okresie od 1986 r. do 2016 r., ani starosta, ani inny organ nie wydał pozwolenia na budowę żadnego z tych obiektów. Znajdują się one na obszarze, oznaczonym w miejscowym planie jako teren łąk i pastwisk - bez możliwości jakiejkolwiek zabudowy. Ze względu na brak pozwolenia na budowę i ustalenia miejscowego planu, nie ma możliwości ich zalegalizowania. Toteż powiatowy inspektor nadzoru budowlanego (PINB) nakazał rozbiórkę całej zabudowy.
Czytaj także: Najpierw studium uwarunkowań, potem plan zagospodarowania przestrzennego
Samowola na łące
Jednym z kilkudziesięciu obiektów znajdujących się tam obiektów jest przyczepa kempingowa, postawiona w 2015 r. Na skutek odwołania jej właścicieli od nakazu rozbiórki, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego (WINB) uchylił w lutym 2018 r. decyzję PINB i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez organ I instancji. Miał bowiem wątpliwości co do zakresu rozbiórki. PINB nie wyjaśnił mianowicie, czy przyłącza wchodziły również w zakres budowy obiektu letniskowego, czy też powinny być potraktowane jako odrębne przedsięwzięcie inwestycyjne.
W decyzji WINB znalazło się też stwierdzenie, że nie ma możliwości zalegalizowania wybudowanego samowolnie obiektu letniskowego, ponieważ jego lokalizacja jest sprzeczna z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego z 2002 r.
Organ odwoławczy odmówił także zawieszenia postępowania do czasu uchwalenia nowego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego – o co zabiegali właściciele nielegalnych obiektów letniskowych. Złożyli wnioski o taką zmianę studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, aby można było przeznaczyć wspomniany teren pod zabudowę letniskową. WINB stwierdził jednak, że nawet rozpoczęcie procedury planistycznej nie jest przesłanką do zawieszenia postępowania. W dacie orzekania o rozbiórce obowiązywał – i jest nadal ważny – obecny plan zagospodarowania, i to do tego planu należy dostosowywać decyzje budowlane.