Prezes i dyrektor generalny Veolii Antoine Frérot: Odnawianie zasobów to konieczność

Woda jest zbyt cennym surowcem, aby wykorzystywać ją tylko jeden raz. Ścieki muszą przestać być odpadem, a stać się zasobem – mówi prezes i dyrektor generalny Veolii Antoine Frérot.

Publikacja: 24.10.2018 21:00

Od 2003 r. dyrektor generalny w Veolia Eau, spółce dedykowanej wodzie w ramach grupy Veolia Environn

Od 2003 r. dyrektor generalny w Veolia Eau, spółce dedykowanej wodzie w ramach grupy Veolia Environnement. Od 2009 r. dyrektor generalny Veolii, a od 2010 r. jest również prezesem zarządu tej spółki.

Foto: materiały prasowe

Rz: Obecnie mamy 41 megamiast liczących ponad 10 mln ludzi, ile takich miast powstanie do 2048 r.? Jak szybko będą one powstawać i na jakich kontynentach?

Antoine Frérot: Obecnie na ziemi mieszka 6 do 7 mld osób, z czego 3 mld w miastach. W 2048 r. na ziemi będzie mieszkało 9 do 10 mld osób, z czego 6 mld będzie żyło w miastach, co jest dwukrotnie większą liczbą niż jest obecnie. Prawdopodobnie będzie dwa razy więcej miast powyżej 10 mln osób. Myślę, że ten przyrost będzie miał głównie miejsce tam, gdzie wzrost gospodarczy i demograficzny będzie najsilniejszy. Czyli w Afryce, Ameryce Łacińskiej, Azji Południowej. Wydaje się, że to tam powstanie najwięcej miast w perspektywie 2048 r.

George W. Bush w 2002 r. zapytał przywódcę Chin, o czym myśli, gdy kładzie się spać. Ten wskazał, że jego największym zmartwieniem jest to, jak zapewnić pracę, wyżywienie i miejsce do życia dla osób, które przyjeżdżają do miast ze wsi. Zatrzymajmy się przy tej kwestii. Jak zapewnić podstawowy surowiec, czyli wodę? Jej zasoby są ograniczone. Stratedzy zapowiadają wojny o ten surowiec. Skąd ją wziąć dla rosnącej liczby ludzi?

Są dwa rozwiązania, które należałoby stosować łącznie tak, aby nie pojawiał się problem braku wody w dużych miastach. Pierwszym jest zapobieganie stratom wody, wynikającym czasem z nieszczelności sieci. Chodzi o to, by robić to w sposób optymalny z wykorzystaniem najnowszych dostępnych technologii. Na przykład dzięki cyfrowym technologiom wiemy w czasie rzeczywistym, ile ludzie zużywają wody, w związku z tym, gdy coś się dzieje jesteśmy w stanie interweniować natychmiast. Tak, aby straty wody zatrzymać tak szybko jak to możliwe.

Czeka nas masowe odsalanie wody morskiej?

No właśnie, drugim rozwiązaniem jest wdrażanie nowych źródeł, w tym odsalania wody morskiej. W przyszłości jedna czwarta ludności będzie mieszkała nad morzami. Niestety, pomimo że koszt odsalania spadł, to wciąż ta technologia wymaga użycia znacznych nakładów energii. Jest jednak rozwiązanie, które pozwala w sposób bardziej skuteczny odpowiedzieć na problemy, o których mówimy. Jest to ponowne wykorzystanie oczyszczonych ścieków. Woda jest zasobem zbyt cennym, aby wykorzystywać ją tylko jeden raz. Chodzi o to, by całą wodę, którą zużywamy w sposób właściwy wykorzystywać i oczyszczać. Takie rozwiązanie ma wiele korzyści. Po pierwsze ścieki przestają być odpadem, a stają się zasobem. Im bardziej wzrasta konsumpcja wody, tym bardziej wzrasta produkcja ścieków, które mogą być traktowane jako zasoby. Kolejna zaleta to fakt, że w ten sposób eliminujemy przesył wody, bo ścieki są dostępne na miejscu i gdy potrzebujemy czystej wody, to zasoby mamy blisko. W końcu, gdy oczyszczamy ścieki unikamy zanieczyszczenia kolejnych zasobów. Odzysk wody ze ścieków pozwala nam oszczędzać jej kolejne źródła

To przyszłość czy teraźniejszość?

Są już miejsca na świecie, które nie mają wystarczających zasobów wody i coraz lepiej radzą sobie z powtórnym wykorzystaniem oczyszczonych ścieków. Mam tu na myśli miasto Windhuk, stolicę Namibii, Brisbane w Australii, ale również Berlin. Połowa mieszkańców stolicy Niemiec otrzymuje wodę, która pochodzi z jej odzysku ze ścieków.

Dostarczenie czystej energii do megamiast to kolejne wielkie wyzwanie. Skąd pozyskiwać, a właściwie odzyskiwać energię. Efektywność energetyczna jest cały czas na niskim poziomie, w których obszarach możemy ją zwiększyć?

Rozwiązanie jest proste, proszę nam powierzyć zarządzanie mediami energetycznymi czy to w pojedynczym budynku, czy w całym mieście. Gwarantuję, że już na starcie uzyskamy 20 proc. oszczędności energii.

Gdzie?

W świecie przemysłu w fabrykach, w szpitalach, uniwersytetach, supermarketach czy innych wielkopowierzchniowych obiektach handlowych. Zaczynamy od tych dużych konsumentów energii i już 50 proc. problemów jest rozwiązanych. Następnie podpisujemy kolejną umowę i następuje kolejne 15 proc. zmniejszenia zużycia i przechodzimy do mniejszych graczy pojedynczych budynków czy domów. Tutaj wchodzą w grę technologie cyfrowe, które pozwolą nam w czasie rzeczywistym nadzorować w milionach domów jednocześnie.

W 2018 r. widzimy wyraźnie mapę miejsc, które już mocno dotknięte są zmianami klimatu, to zjawisko będzie postępować i dotknie również kraje zamożne. Czy przywódcy Zachodu zaczynają dostrzegać, że trzeba zmieniać nasze postępowanie, bo inaczej nie będziemy w stanie przeżyć na planecie?

Rozwiązanie tego typu problemów nie leży w gestii jednego terytorium. Zawsze wspólnota międzynarodowa musi się zebrać, żeby zmierzać w tym samym kierunku. Dlatego niektórzy twierdzą, że nie ma sensu działać w pojedynkę, że jeden kraj czy nawet kilka w ramach szerszej wspólnoty wiele nie zdziała i przyniesie to odwrotny skutek, bo ci, którzy pójdą za bardzo do przodu, narażą się na większe konsekwencje. Ale to nie jest właściwe rozumowanie.

Rz: Obecnie mamy 41 megamiast liczących ponad 10 mln ludzi, ile takich miast powstanie do 2048 r.? Jak szybko będą one powstawać i na jakich kontynentach?

Antoine Frérot: Obecnie na ziemi mieszka 6 do 7 mld osób, z czego 3 mld w miastach. W 2048 r. na ziemi będzie mieszkało 9 do 10 mld osób, z czego 6 mld będzie żyło w miastach, co jest dwukrotnie większą liczbą niż jest obecnie. Prawdopodobnie będzie dwa razy więcej miast powyżej 10 mln osób. Myślę, że ten przyrost będzie miał głównie miejsce tam, gdzie wzrost gospodarczy i demograficzny będzie najsilniejszy. Czyli w Afryce, Ameryce Łacińskiej, Azji Południowej. Wydaje się, że to tam powstanie najwięcej miast w perspektywie 2048 r.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację