Policjanci pytani, jakie marki i modele najczęściej padają łupem złodziei, nie chcą odpowiadać.– Od dawna zarzuciliśmy prowadzenie takich rankingów – twierdzi policja. Powodem są pretensje firm produkujących popularne wśród złodziei pojazdy. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w Polsce wśród złodziei największą popularnością cieszą się auta niemieckie.
Nieco inaczej wyglądają statystyki warszawskie. Stołeczni złodzieje upodobali sobie głównie japońskie auta – najpopularniejsza jest Toyota. W warszawie z ulic najczęściej znika toyota yaris. Często giną auris, avensis i corolla. Znikają zwykle z ulic i niestrzeżonych parkingów osiedlowych, rzadziej z prywatnych posesji. Popularność marek z roku na rok znacząco się nie zmienia – wskazują mundurowi.
Biorąc pod uwagę Katowice, mamy obraz tego, które marki w ubiegłym roku cieszyły się największym zainteresowaniem złodziei w centrum województwa. Spośród 1249 samochodów skradzionych w Śląskiem, w stolicy regionu złodzieje ukradli 243 auta. Do najczęściej kradzionych samochodów zaliczały się Audi A4 i A6, BMW (modele 1, 3 i 5) oraz mazdy, co może być zaskoczeniem. Awans tej marki w rankingu jest jednak niepodważalny, o czym świadczy głośna kradzież z salonu mazdy w Sosnowcu, do której doszło w październiku ubiegłego roku. Przypomnijmy – siedmiu zamaskowanych sprawców ukradło z magazynu pięć nowych samochodów. Skradziono wówczas modele CX-5 i 6 kombi. Straty oszacowano na 700 tys. zł. Policjantom udało się odzyskać dwa – mazdy CX-5 i 6. Właściciele firmy wyznaczyli nagrodę (10 tys. zł) dla osoby, która wskaże sprawców lub znacząco przyczyni się do odzyskania pojazdów. Bez rezultatu.
Czas specjalizacji
Kilka dni temu wrocławska policja rozbiła szajkę kradnącą samochody dostawcze i sportowe motory w kilku krajach Europy i w Polsce. Szefowie grupy i większość jej członków pochodzą z Dolnego Śląska. Szef gangu – 42-letni Bartłomiej B. to mieszkaniec okolic Wrocławia. Zatrzymano 13 osób, osiem jest w areszcie. W czasie przeszukań znaleziono sprzęt, służący do kradzieży samochodów. Były też specjalne urządzenia do zagłuszania sygnału GPS. Chodziło o to, by właściciel nie mógł namierzyć własnego samochodu. Znaleziono też radiostacje do podsłuchiwania policji. W jednym z mieszkań policja zabezpieczyła 800 tys. zł w gotówce.
Zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w grupie przestępczej, zarzuty kradzieży z włamaniami i paserstwa. Grozi im do dziesięciu lat więzienia.
Co robić w przypadku kradzieży?
Kiedy stwierdzimy, że skradziono nam samochód, najpierw się upewnijmy, że nie pożyczyliśmy komuś auta oraz że nie zapomnieliśmy, gdzie je zaparkowaliśmy. Wbrew pozorom, policja nierzadko przyjmuje zgłoszenia kradzieży samochodu, który tak naprawdę został zaparkowany gdzie indziej, niż zapamiętał to jego właściciel.