Reklama

Wybory prezydenckie 2020: Witek czeka, a Senat pracuje

Szybkie „zakończenie sprawy" poprzedniego terminu wyborów przez PKW nie oznacza szybkiego zarządzenia ponownych przez marszałek Sejmu.

Aktualizacja: 20.05.2020 06:03 Publikacja: 19.05.2020 19:39

Wybory prezydenckie 2020: Witek czeka, a Senat pracuje

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Lipcowe głosowanie nadal jest możliwe. Marszałek najwyraźniej liczy na krótsze terminy „awaryjnego" kalendarza wyborczego.

Marszałek czeka na zakończenie prac nad ostatnią ustawą o wyborach mieszanych, upoważniającą ją do skrócenia terminów wyborczych. A pomaga jej w tym brak publikacji uchwały Państwowej Komisji Wyborczej.

Czytaj także:

Marek Domagalski: Bierzmy przykład z Państwowej Komisji Wyborczej

Marszałek mogła zarządzić wybory już 11–12 maja, tuż po uchwale PKW z 10 maja podjętej w dniu niedoszłych wyborów. Wynika z niej, że się one nie odbyły, i wskazuje „awaryjną" i uregulowaną konstytucyjnie szybszą ścieżkę ponownych wyborów. A więc na przykład na 12 lub 19 lipca, przy zachowaniu konstytucyjnego wymogu, aby głosowanie odbyło się w ciągu 60 dni od zarządzenia marszałek.

Reklama
Reklama

Wcześniejszy termin, tak często wskazywany przez stronę rządową, czyli 28 czerwca, byłby raczej zbyt wczesny, gdyż blokuje go np. 55-dniowy termin (licząc do głosowania) z kodeksu wyborczego na zgłoszenie komitetów wyborczych.

Odsuwając publikację uchwały PKW, strona rządowa przesuwa 14-dniowy termin, w którym marszałek ma zarządzić ponowne wybory, ale odsuwa też dzień głosowania, czego PiS wyraźnie chce uniknąć. Liczy zatem na poluzowanie kalendarza wyborczego na postawie ustawy leżącej w Senacie.

Senat ma na jej rozpatrzenie formalnie czas do 12 czerwca. Marszałek Witek nawet następnego dnia po ogłoszeniu ustawy może zarządzić wybory, mocno przy tym skracając kalendarz wyborczy. Oddawanie głosów w pierwszej turze mogłoby nastąpić pod koniec lipca.

Artykuł 15 najnowszej ustawy pozwala marszałek Sejmu, po zasięgnięciu opinii PKW, w postanowieniu o zarządzeniu wyborów określić dni, w których upływają terminy wykonania czynności wyborczych z uwzględnieniem skrócenia kalendarza maksymalnie do 60 dni.

Krótsze terminy uderzą w nowe komitety, gdyż rejestracje i zebrane podpisy tych, które już brały udział w tegorocznych wyborach, będą honorowane przez PKW. Szybsze działanie Senatu, dodatkowe dwa tygodnie dałyby kalendarzowi wyborczemu i samym wyborom pewien oddech.

Dodajmy, że czekająca w Senacie ustawa skraca terminy sądowej kontroli wyborów: protesty przeciwko wyborowi prezydenta będzie można wnieść do SN nie później niż w ciągu trzech dni od podania wyników wyborów (było 14) , a uchwałę w sprawie ważności wyborów SN ma podjąć w ciągu 14 dni od podania wyników – było 30 dni.

Sądy i trybunały
Uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej zablokowane. Brakuje podpisu Dariusza Barskiego
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Oświata i nauczyciele
Uczniowie i nauczyciele alarmują w sprawie tzw. godzin basiowych. „To tykająca bomba”
Dane osobowe
Chciał usunięcia danych z policyjnego rejestru, by dostać pracę. Wyrok NSA
Sądy i trybunały
Sędziowie nie chcą odchodzić „na emeryturę”. KRS częściej odmawia niż się zgadza
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Dane osobowe
Kto odpowiada za wyciek danych osobowych pacjenta? Zapadł precedensowy wyrok
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama