Na posady w urzędach brakuje chętnych, winne niskie zarobki

Kandydatów ubiegających się o zatrudnienie w służbie cywilnej jest aż o cztery i pół raza mniej niż pięć lat temu.

Aktualizacja: 04.09.2019 11:32 Publikacja: 03.09.2019 19:36

Na posady w urzędach brakuje chętnych, winne niskie zarobki

Foto: Adobe Stock

Najtrudniej jest o pracowników w granicznych inspektoratach weterynarii. Średnia liczba kandydatów na miejsce podczas rekrutacji wynosi 1, a tylko 30 proc. naborów kończy się zatrudnieniem. Bardzo źle jest także w okręgowych urzędach górniczych. Tam, choć średnia liczba kandydatów wynosi 2, tylko 31 proc. naborów kończy się sukcesem.

Czytaj też:

Pensje odstraszają od pracy w administracji

Architektura z dykty - komentuje Tomasz Pietryga

Niewiele lepiej jest w wojewódzkich inspektoratach farmaceutycznych, powiatowych inspektoratach weterynarii, wojewódzkich inspektoratach nadzoru budowlanego i urzędach żeglugi śródlądowej.

W naborach do administracji terenowej często po prostu nikt nie startuje. Co jest powodem tak małego zainteresowania ofertami pracy? Przede wszystkim niskie wynagrodzenia. Alarmuje w tej sprawie Rada Służby Publicznej. Na ostatnim posiedzeniu podjęła uchwałę dotyczącą złej sytuacji kadrowej w części urzędów. Domaga się odczuwalnych podwyżek dla pracowników.

Kandydatów ubiegających się o pracę w całej służbie cywilnej jest aż o cztery i pół razy mniej niż przed pięciu laty. – To zarobki powodują ogromną frustrację i odpływ doświadczonych pracowników – przyznaje Aneta Łapińska z NSZZ Solidarność Pracowników Administracji w Olsztynie.

Rada Służby Publicznej podkreśla, że obecna sytuacja może wpłynąć na jakość pracy i świadczonych usług. Potwierdzają to samorządowcy.

– Na przykład braki kadrowe w inspekcji budowlanej pociągają za sobą opóźnienia w oddawaniu budynków do użytkowania. Pierwszą ofiarą niedostatecznej obsady stanowisk jest system kontroli. W rezultacie samowola budowlana jest rzadko wykrywana. A ludzie za nieprawidłowości często winią samorząd, bo to starosta jest zwierzchnikiem powiatowego inspektora nadzoru budowlanego – mówi Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich.

Eksperci nie mają wątpliwości. – Musimy zadbać o zarobki w administracji terenowej, ponieważ za chwilę w ogóle może nie być rąk do pracy – alarmuje Tadeusz Woźniak, przewodniczący Rady Służby Publicznej. I dodaje, że podwyżkami powinni zostać objęci najmniej zarabiający.

– W tych urzędach powinny być zatrudniane osoby ze specjalistycznym wykształceniem – podkreśla prof. Jakub Stelina z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego.

Szef służby cywilnej uważa zaś, że płace są nieadekwatne do rangi zadań, kompetencji i odpowiedzialności. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w wojewódzkim inspektoracie nadzoru budowlanego wynosi np. 4349 zł brutto.

Najtrudniej jest o pracowników w granicznych inspektoratach weterynarii. Średnia liczba kandydatów na miejsce podczas rekrutacji wynosi 1, a tylko 30 proc. naborów kończy się zatrudnieniem. Bardzo źle jest także w okręgowych urzędach górniczych. Tam, choć średnia liczba kandydatów wynosi 2, tylko 31 proc. naborów kończy się sukcesem.

Czytaj też:

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP