W urzędach brakuje rąk do pracy

Koronawirus nie sprawił, że administracja stała się atrakcyjniejszym pracodawcą. Problemem wciąż są płace.

Aktualizacja: 04.08.2020 12:05 Publikacja: 03.08.2020 19:50

W urzędach brakuje rąk do pracy

Foto: Adobe Stock

Administracja rekrutuje, ale mimo gorszej sytuacji na rynku pracy i fali zwolnień związanych z pandemią urzędy narzekają na brak chętnych. Przyczyną są niskie płace, a wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku podwyżek nie będzie. Tak wynika z projektu budżetu na przyszły rok.

Wakaty mimo kryzysu

– W tym roku, jeżeli chodzi o zainteresowanie pracą w naszej jednostce, sytuacja się nie zmieniła. Problemem są odejścia pracowników, brak zainteresowania ofertami pracy i niższe niż w sektorze prywatnym zarobki dla specjalistów. Choć średnia płaca rośnie, to nadal dysproporcje pomiędzy zarobkami w sektorze prywatnym a administracją są duże – wylicza Agnieszka Arendt z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Gdańsku.

Czytaj także: RPO: Urzędnicy są przeciążeni, nie dostają pieniędzy

Obecnie w służbie cywilnej poszukuje się 657 pracowników w 248 urzędach w 166 miejscowościach. Dla porównana – blisko rok temu, bo na początku września zeszłego roku, na portalu służby cywilnej można było znaleźć 636 ogłoszeń o pracę. Chętnych szukało 305 różnych jednostek administracji publicznej w 162 miejscowościach.

– Od początku maja do połowy lipca w naszym urzędzie wojewódzkim przeprowadzono trzy nabory zewnętrzne. W przeliczeniu na stanowisko średnio zgłosiło się czterech kandydatów. Spośród trzech przeprowadzonych naborów jeden został zakończony zatrudnieniem kandydata – mówi Ewa Łukomska, rzecznik prasowy wojewody świętokrzyskiego.

Mimo pandemii chętnych do pracy w urzędzie było jeszcze mniej niż w zeszłym roku, kiedy zgłaszało się średnio dziewięciu kandydatów na jedno stanowisko pracy. Wyższa była też skuteczność – w 2019 r. ok. 68 proc. przeprowadzonych naborów zakończyło się zatrudnieniem kandydata.

Podobnie wyglądała sytuacja w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim. Od początku maja do połowy lipca przeprowadzono w nim 13 naborów w korpusie służby cywilnej. Zgłosiło się 27 kandydatów, czyli około dwóch na miejsce. Do zatrudnienia wskazano zaledwie cztery osoby. Było gorzej niż w zeszłym roku, bo wtedy odsetek naborów zakończonych obsadzeniem stanowiska wyniósł 40,5 proc. Złożono 301 ofert w 121 naborach, tj. średnio 2,5 oferty w przeliczeniu na wolne stanowisko.

Zachęty to za mało

W ogłoszeniach o naborze w służbie cywilnej są zachęty podobne do tych w korporacjach z sektora prywatnego. W zależności od urzędu pracownicy mogą liczyć na świeże owoce, dofinansowanie wypoczynku i kart sportowych, pożyczki pracownicze na preferencyjnych warunkach, możliwość wykupienia pakietu medycznego, polisy na życie i zniżkowej legitymacji PKP czy preferencyjne ceny posiłków w kantynie. Na części stanowisk możliwa jest praca zdalna.

– Ponadto czynniki podnoszące atrakcyjność zatrudnienia w urzędach to terminowo wypłacane wynagrodzenie, dodatki do wynagrodzenia, jak: 13. pensja, nagrody jubileuszowe czy możliwość ubiegania się o mianowanie na urzędnika służby cywilnej. Urzędnik mianowany ma dodatkowy urlop wypoczynkowy, dodatek finansowy i większą ochronę zatrudnienia – wylicza Agnieszka Muchla-Łagosz, rzecznik prasowy wojewody zachodniopomorskiego.

Rekrutacja on-line

Do pracy w urzędzie powinna zachęcić także forma rekrutacji. Mazowiecki Urząd Wojewódzki ze względu na pandemię przeprowadzał nabory online za pośrednictwem wideokonferencji. Rozmowy odbywały się po wcześniejszym powiadomieniu kandydata o terminie i przesłaniu linka, za pomocą którego mógł połączyć się z komisją rekrutacyjną. W takim trybie udało się wyłonić kilku kandydatów.

W służbie cywilnej podwyżek nie było przez blisko dekadę. Sytuacja nieco się polepszyła w ostatnich trzech latach, kiedy płace wzrosły o 1,3–2,3 proc., a w tym roku od stycznia – o 6 proc. Odmrożenie wiązało się z podwyższeniem kwoty bazowej. Dodatkowo w ubiegłym roku urzędnicy z terenu, m.in. osoby zatrudnione w urzędach wojewódzkich, otrzymali średnio na etat po 500 zł z wyrównaniem od 1 lipca 2019 r. W 2021 r. płace mają jednak zostać zamrożone.

Większość urzędów narzeka na brak chętnych do pracy, ale zdarzają się wyjątki. W Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim ostatnio np. odnotowano wzrost zainteresowania pracą. Także nieco większym zainteresowaniem niż w zeszłym roku cieszą się oferty w izbach skarbowych.

Administracja rekrutuje, ale mimo gorszej sytuacji na rynku pracy i fali zwolnień związanych z pandemią urzędy narzekają na brak chętnych. Przyczyną są niskie płace, a wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku podwyżek nie będzie. Tak wynika z projektu budżetu na przyszły rok.

Wakaty mimo kryzysu

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara