Odszkodowanie za fuszerkę jeszcze przed remontem domu - ważny wyrok Sądu Najwyższego

Rewolucyjne rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego ułatwi dochodzenie zwrotu kosztów usuwania fuszerek od niesumiennych kontrahentów.

Aktualizacja: 11.03.2019 17:33 Publikacja: 11.03.2019 15:09

Odszkodowanie za fuszerkę jeszcze przed remontem domu - ważny wyrok Sądu Najwyższego

Foto: Adobe Stock

Sędziowie SN przesądzili w ostatnim wyroku że jeśli nie można wyliczyć z góry kosztów usunięcia wad w budowie czy remoncie, poszkodowany może żądać hipotetycznego odszkodowania. Szacunkowo wyliczonego.

To o tej pory SN dopuszczał stosowanie takiej metody określania odszkodowania tylko w ubezpieczeniach. Teraz SN poszedł dalej. Jest ona niewątpliwie korzystna dla poszkodowanych, gdyż mogą otrzymać odszkodowanie zanim przystąpią do remontu.

Dom tylko stoi

Marcin K. z Pogórza zlecił Kazimierzowi S, drobnemu przedsiębiorcy budowlanemu, zbudowanie domu jednorodzinnego z bali, które dostarczył ojciec inwestora i do których nie było zastrzeżeń. Zastrzeżenie i to poważne były do wykonania prac, postawiony budynek ma szereg wad konstrukcyjnych, konstrukcja nie daje sobie rady z jego osiadaniem, wręcz jest niebezpieczny do zamieszkania, w kilku miejscach odstąpiono od planu, i jak biegli stwierdzili, jedyne wyjście z tego impasu, to go rozebrać i wybudować od początku, wykorzystując, na ile się da, materiały z rozbiórki. W ocenie Sądu Okręgowego z Nowego Sącza dokładne wyliczenie szkód nie jest możliwe, sięgnął więc po przewidzianą w procedurze cywilnej furtkę dopuszczającą uproszczony sposób szacowania szkody. Mianowicie art. 322 Kpc., który pozwala sądowi cywilnemu zasądzić odpowiednią sumę odszkodowania „według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy", jeżeli sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione. I zasądził 180 tys. odszkodowania, mimo, że właściciel nawet nie przystąpił do remontu. Krakowski Sąd Apelacyjny wyrok utrzymał, ale pozwany wykonawca odwołał się do Sądu Najwyższego.

Pieniądze przed remontem

Jego pełnomocnik mec. Zbigniew Górka argumentował, że pozew jest przedwczesny, bo w zasadzie, nie ma jeszcze szkody, jak zostanie prowadzony remont, to będzie wiadomo ile ona wynosi, nie nie można przed remontem, niejako na zapas zasądzić odszkodowania., Taki sposób jest dopuszczony tylko przy szkodach komunikacyjnych, ubezpieczeniowych.

- Nie ma podstaw aby sprawca szkody decydował o sposobie naprawy. Dom był wadliwy od początku i wymaga ponownego zbudowania, ale poszkodowany musi mieć na to pieniądze – replikował, pełnomocnik właściciela domu mec. Paweł Korabiewski.

Sąd Najwyższy przychylił się do tego stanowiska. – Nie trzeba czekać na remont by mówić o szkodzie, szkoda nastąpiła już w chwili wybudowania wadliwego budynku, który jest niebezpieczny i mniej wartościowy – wskazał sędzia SN Paweł Grzegorczyk.

Co się tyczy metody kosztorysowej metody wyliczenia odszkodowania, to SN przychyla się do stosowania jej w sytuacji opisanej w art. 322 Kpc. Także dlatego, że w przypadkach skomplikowanych, jak ten, jest ona najbardziej praktyczna im użyteczna – wskazał sędzia Grzegorczyk.

Co się tyczy metody kosztorysowej przy szkodach samochodowych (OC) to badając całkiem niedawno pytanie prawne SO ze Szczecina, to SN wskazał (III CZP 91/18), że wykształca się już w orzecznictwie stanowisko, że jest ona dopuszczalna, z tym, że kalkulacji trzeba dokonywać według uśrednionych kosztów naprawy.

Sygn. III CSK 106/17

Stefan Jacyno, adwokat z kancelarii Wardyński i wspólnicy, zajmujący się prawem nieruchomości

Wymiar sprawiedliwości to mimo wszystko nie izba rozrachunkowa. W tym przypadku ścisłe udowodnienie żądania byłoby możliwe, ale dopiero po wykonaniu prac budowlanych. W toku procesu można by jednak podnosić zarzuty, że wydatki zostały zawyżone. Oznaczałoby to długotrwały spór i dodatkowe koszty tak dla inwestora (np. pozyskanie kredytu), jak i dla pozwanego, który musiałby w końcu nie tylko zwrócić wszystkie wydatki, ale i zapłacić odsetki. Przyjęty tu sposób procedowania leży w interesie wszystkich stron: znacznie skraca czas rozpatrywania sporu, pozwala inwestorowi pozyskać środki niższym kosztem a i dla pozwanej firmy budowlanej zmniejsza koszty dodatkowe. Nic nie stoi na przeszkodzie stosowania przy nie ubezpieczonych szkodach budowlanych zasad podobnych jak przy ubezpieczonych szkodach komunikacyjnych. Ocena sądowa oparta na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy jest istotą wymierzania sprawiedliwości; należy z niej korzystać a nie od niej uciekać.

Sędziowie SN przesądzili w ostatnim wyroku że jeśli nie można wyliczyć z góry kosztów usunięcia wad w budowie czy remoncie, poszkodowany może żądać hipotetycznego odszkodowania. Szacunkowo wyliczonego.

To o tej pory SN dopuszczał stosowanie takiej metody określania odszkodowania tylko w ubezpieczeniach. Teraz SN poszedł dalej. Jest ona niewątpliwie korzystna dla poszkodowanych, gdyż mogą otrzymać odszkodowanie zanim przystąpią do remontu.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP