Sędziowie SN przesądzili w ostatnim wyroku że jeśli nie można wyliczyć z góry kosztów usunięcia wad w budowie czy remoncie, poszkodowany może żądać hipotetycznego odszkodowania. Szacunkowo wyliczonego.
To o tej pory SN dopuszczał stosowanie takiej metody określania odszkodowania tylko w ubezpieczeniach. Teraz SN poszedł dalej. Jest ona niewątpliwie korzystna dla poszkodowanych, gdyż mogą otrzymać odszkodowanie zanim przystąpią do remontu.
Dom tylko stoi
Marcin K. z Pogórza zlecił Kazimierzowi S, drobnemu przedsiębiorcy budowlanemu, zbudowanie domu jednorodzinnego z bali, które dostarczył ojciec inwestora i do których nie było zastrzeżeń. Zastrzeżenie i to poważne były do wykonania prac, postawiony budynek ma szereg wad konstrukcyjnych, konstrukcja nie daje sobie rady z jego osiadaniem, wręcz jest niebezpieczny do zamieszkania, w kilku miejscach odstąpiono od planu, i jak biegli stwierdzili, jedyne wyjście z tego impasu, to go rozebrać i wybudować od początku, wykorzystując, na ile się da, materiały z rozbiórki. W ocenie Sądu Okręgowego z Nowego Sącza dokładne wyliczenie szkód nie jest możliwe, sięgnął więc po przewidzianą w procedurze cywilnej furtkę dopuszczającą uproszczony sposób szacowania szkody. Mianowicie art. 322 Kpc., który pozwala sądowi cywilnemu zasądzić odpowiednią sumę odszkodowania „według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy", jeżeli sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione. I zasądził 180 tys. odszkodowania, mimo, że właściciel nawet nie przystąpił do remontu. Krakowski Sąd Apelacyjny wyrok utrzymał, ale pozwany wykonawca odwołał się do Sądu Najwyższego.
Pieniądze przed remontem
Jego pełnomocnik mec. Zbigniew Górka argumentował, że pozew jest przedwczesny, bo w zasadzie, nie ma jeszcze szkody, jak zostanie prowadzony remont, to będzie wiadomo ile ona wynosi, nie nie można przed remontem, niejako na zapas zasądzić odszkodowania., Taki sposób jest dopuszczony tylko przy szkodach komunikacyjnych, ubezpieczeniowych.
- Nie ma podstaw aby sprawca szkody decydował o sposobie naprawy. Dom był wadliwy od początku i wymaga ponownego zbudowania, ale poszkodowany musi mieć na to pieniądze – replikował, pełnomocnik właściciela domu mec. Paweł Korabiewski.