Ubezpieczenia chronią nas przed stratami finansowymi na skutek zdarzeń losowych. Straty te trudno byłoby pokryć z własnej kieszeni. Koszt odnowienia domu po pożarze czy koszt kupna nowego auta po kradzieży to często kilkadziesiąt miesięcznych wynagrodzeń.
– Jeśli część klientów ubezpiecza się wyłącznie z zamiarem oszustwa, system przestaje działać prawidłowo. Każdy przypadek wyłudzenia oznacza nienależne odszkodowanie, którego koszty ponoszą klienci w składkach za ubezpieczenia. Jedno wyłudzenie z tytułu fikcyjnej kradzieży samochodu powoduje stratę składek kilkudziesięciu klientów – tłumaczą ubezpieczyciele.
Lepiej nie mówić
Kilka największych towarzystw poprosiliśmy o informacje na temat najpoważniejszych, najbardziej spektakularnych prób wyłudzeń odszkodowań. Część nie odpowiedziała. Inne zasłoniły się tajemnicą.
– Charakter przeciwdziałania wyłudzeniom nie pozwala dzielić się przykładami, jak również mówić o tym, jak wyglądają mechanizmy takich przestępstw i jakimi narzędziami w ich tropieniu dysponujemy – odpowiedział Piotr Kozicki z biura prasowego PZU. – Możemy tylko zdradzić, że zespoły ekspertów wewnątrz Grupy PZU nieustannie pracują nad nowymi procedurami i rozwiązaniami informatycznymi, tak by być o krok przed osobami popełniającymi oszustwo ubezpieczeniowe – dodał.