Od czasu, gdy w 2010 roku "Forbes" rozszerzył listę najlepiej zarabiających sportowców do setki, zawsze w rankingu znalazło się miejsce dla przynajmniej jednej kobiety. W zeszłym roku jako jedyna kobieta na 51. miejscu znalazła się tenisistka Serena Williams.
Choć w wielu dyscyplinach czy turniejach zaczyna się płacić identyczne stawki dla kobiet i mężczyzn, tegoroczna lista wskazuje wyraźnie, że tempo zmian jest powolne, a ogromne rozbieżności nadal pozostają - podkreśla CNN, komentując tegoroczny ranking.
W tym roku Williams, z powodu urlopu macierzyńskiego, nie zarobiła zbyt dużo. 18 mln dolarów to było za mało, by znaleźć się w pierwszej setce. Właśnie setne miejsce zajmuje koszykarz Nicholas Batum z Charlotte Hornets, który zarobił 22,9 mln dolarów.
Koszykarze zresztą w rekordowej liczbie pojawili się na liście. W tym roku aż 40 zawodników NBA znalazło się na liście "Forbesa". Jeszcze rok temu było ich 32, a w 2016 roku - zaledwie 18.
Najlepiej zarabiający z koszykarzy - LeBron James z Cleveland Cavaliers - zarobił w ciągu ostatnich 12 miesięcy 85,5 mln dolarów, co dało mu szóste miejsce w rankingu. Trzykrotny mistrz NBA dał się wyprzedzić jednemu bokserowi, trzem piłkarzom oraz gwieździe UFC.