Rz: Piątek trzynastego kojarzy się z pechem, a właśnie w ten dzień odbędzie się losowanie półfinałów piłkarskiej Ligi Mistrzów. Dlaczego akurat piątek i liczbę 13 uważamy za pechowe?
Anna Weronika Brzezińska: Tłumaczeń na pechowość tego dnia jest kilka. Jedno z popularnych przekonań wiąże to z historyczną datą aresztowania templariuszy we Francji, co spowodowało upadek tego zakonu. Miało to miejsce właśnie w piątek trzynastego. Są też próby tłumaczenia związane z numerologią. W tarocie karta oznaczona numerem 13 jest bowiem poświęcona śmierci, co ma oznaczać przykre konsekwencje dla tego, który ją wyciągnie. We Włoszech takim pechowym dniem jest wtorek siedemnastego.
Jaką rolę mają współcześnie piątki trzynastego?
W naszej kulturze, nie tylko polskiej, bo wiara w pechowość tego dnia funkcjonuje także w świadomości Niemców, Francuzów, Anglików czy Amerykanów, traktujemy tę datę trochę z przymrużeniem oka. Choć jeśli wydarzy nam się coś nieprzyjemnego – złamiemy paznokieć, potkniemy się, zgubimy coś, czegoś zapomnimy – to zdarza się nam stwierdzić: „No tak, przecież jest piątek trzynastego, mogłem się tego spodziewać". Zamiast przyjąć, że czasami takie rzeczy po prostu się zdarzają albo że sami jesteśmy sobie winni, próbujemy te niepowodzenia tłumaczyć czymś zewnętrznym. I choć wiara lub niewiara w piątek trzynastego niczego nie zmienia w naszym życiu, to jednak potrzebujemy takich dni, które rozbijają naszą codzienność i pozwalają zrzucić winę za coś na los.
Idąc tropem przesądów, jak przygotować się na pecha?