Ujawniony w ubiegłym tygodniu przez ministerstwo projekt zakłada m.in. szybką ścieżkę przekwalifikowywania gruntów w miastach pod budownictwo wielorodzinne. Do tego celu ma służyć decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji mieszkaniowych wydawana przez wojewodę. Dzięki niej będzie można budować na terenach, na których dziś działać nie wolno. Nowe zapisy mają pomóc w szybszej realizacji rządowego programu Mieszkanie+.
Projekt już teraz budzi ogromne kontrowersje. „Co to oznacza w praktyce? Boimy się nawet pomyśleć. Na pewno chaos, chaos i jeszcze raz chaos. Skorzystają na tym jedynie deweloperzy, stracimy wszyscy". To fragment oświadczenia stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, które bije na alarm w sprawie tego rozwiązania. Pojawiają się też obawy o udział lobby deweloperów w budowaniu nowego prawa.
Projekt nie podoba się też samorządom. – Na pewno trzeba naprawić przepisy w zakresie planowania przestrzennego po to, by było skuteczniejsze. Zabiegamy o to od kilku lat. Niestety pomysły, o których mowa, idą dokładnie w odwrotnym kierunku – uważa Agnieszka Kłąb, rzecznik stołecznego ratusza. Zauważa, że w Warszawie budownictwo mieszkaniowe ma się dobrze, a rocznie powstaje w stolicy trzy razy tyle mieszkań, co w większym Berlinie.
Monika Chylaszek, rzecznik prezydenta Krakowa, przyznaje, że w tym mieście problem z nowymi inwestycjami jest bardzo namacalny. – BGK Nieruchomości (odpowiada za rządowy program Mieszkanie+ – red.) planuje budowę osiedla – jak donoszą media – dla 35 tys. mieszkańców, a wiec to tak, jakby do Krakowa nagle przenieść prawie cały Olkusz – zauważa urzędniczka. Dodaje, że prezydent Jacek Majchrowski nie ukrywa, że obawia się spcecustawy, która ograniczy rolę samorządu, jeżeli chodzi o ład przestrzenny. – Już w tej chwili mieszkańcy oczekują od urzędników większego, niż daje im prawo, ingerowania w plany inwestorów. Prezydent na początku obecnej kadencji parlamentu przekazał na ręce parlamentarzystów z Małopolski zbiór szczegółowych zapisów, co powinno się zmienić w prawie budowlanym, by samorządy mogły tym oczekiwaniom sprostać – mówi rzeczniczka.
Także eksperci mają szereg uwag krytycznych. – Liczba zagrożeń, jaka płynie z tej ustawy, jest bardzo duża – uważa Rajmund Ryś, ekspert od planowania przestrzennego. Jego zdaniem z nowych przepisów będą korzystać nie tylko inwestorzy państwowi zajmujący się programem Mieszkanie+, ale też każdy deweloper, który będzie przepisy naciągać i omijać, aby zarobić jak najwięcej.