W niedzielę w pobliżu warszawskiego metra trzech mężczyzn zerwało plakat organizacji Food Not Bombs, która rozdawała posiłki bezdomnym. Na facebookowym profilu grupy udostępniono wideo, na którym widać także napaść na wolontariuszy.

"Dzisiaj, podczas cotygodniowego rozdawania ciepłych posiłków oraz zimowych ubrań osobom potrzebującym i bezdomnym zostaliśmy zaatakowani przez grupę agresywnych chłopców. Oblano nas gazem, poszarpano oraz zwyzywano” - czytamy w mediach społecznościowych. „Dlaczego? Chłopcy agresywnie mówili, że pomagamy nieorbom i nieudacznikom oraz, że oni kochają wojnę i hitlera (sic!) dlatego są przeciwni naszej akcji. Następnie przeszli do czynów. Zaatakowani zostali również przypadkowi przechodnie. Pobity i zagazowany został mężczyzna, który zareagował na to jak neo-naziści zaczepiali ludzi i hajlowali w metrze” - dodano. Organizacja zwróciła także uwagę, że wiele postronnych osób nagrywało zajście oraz zaapelowała do wszystkich, którzy posiadają jakiekolwiek informacje na temat napastników napastników. "Nie ma naszej zgody na przemoc i faszyzm” - zaznaczono. „Nie damy się zastraszyć i dalej będziemy robić co robimy! Za tydzień znowu będziemy rozdawać jedzenie i ubrania w ramach antywojennej i antyprzemocowej inicjatywy Jedzenie Zamiast Bomb! Zapraszmy wszystkie chętne wesprzeć nas osoby w niedzielę o 19:30 na 'patelnie' przy wejściu do metra centrum” - dodano.

Sprawą zainteresował się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. "Jeśli rozpoznajesz kogoś z neonazistów - daj nam znać. Zapewniamy anonimowość" - napisano na profilu organizacji na Facebooku.