Zachowek od ubogiego spadkobiercy nie zawsze pewny - wyrok SN

Krewny pominięty w testamencie może mieć trudności z uzyskaniem swej części od ubogiego spadkobiercy.

Aktualizacja: 06.12.2018 07:17 Publikacja: 05.12.2018 23:01

Zachowek od ubogiego spadkobiercy nie zawsze pewny - wyrok SN

Foto: 123RF

Należny najbliższym krewnym zachowek może być zmniejszony. Liczą się w takiej sytuacji, inaczej niż przy wydziedziczeniu, nie tyle relacje ze zmarłym, ile ze spadkobiercą, który ma zachowek płacić. Zachowek nie może być bowiem dla niego zbytnim ciężarem. To sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego, rozjaśniającego zawiłości niełatwego prawa spadkowego.

Wnuk unikał babci

Kwestia ta wynikła w sprawie, w której wnuk zmarłej, w chwili jej śmierci małoletni, który byłby powołany do spadku przy dziedziczeniu ustawowym (jego ojciec, a syn zmarłej, zmarł przed swoją matką) domagał się od swej ciotki, a córki zmarłej zachowku. Ciotka ta była jedyną spadkobierczynią ustanowioną tuż przed śmiercią przez babkę na podstawie testamentu.

Sąd Okręgowy w Łomży zasądził na rzecz chłopaka 50 tys. zł. Wskazał w uzasadnieniu, że gdyby nie było testamentu wnukowi przypadłaby 1/4 spadku o wartości 113 tys. zł, a zgodnie z prawem spadkowym, jako małoletniemu, należy się zachowek w wysokości 2/3 tej kwoty, czyli 75 tys. zł. Ze względu jednak na niełatwą sytuację majątkową i osobistą ciotki, w tym jej trudne warunki mieszkaniowe, chorobę dziecka, konieczność opieki nad małoletnimi dziećmi, a także postawę wnuka, który nie chciał odwiedzić przebywającej w szpitalu spadkodawczyni w dniu jej śmierci, uznał za zasadne „obniżenie" zachowku na podstawie art. 5 kodeksu cywilnego. W efekcie zasądził mu 50 tys. zł płatne w dwóch ratach, z odroczeniem o kilka miesięcy. Sąd Apelacyjny w Białymstoku werdykt utrzymał i tak sprawa trafiła do SN za sprawą skargi wnuka o stwierdzenie niezgodności z prawem wyroku Sądu Apelacyjnego.

Zasady współżycia

Sąd Najwyższy wskazał, że skorzystanie z nadużycia prawa (art. 5 kodeksu cywilnego) przez dłuższy czas było odnoszone do sytuacji, kiedy głównym składnikiem spadku było mieszkanie (dom), a inne składniki spadku nie wystarczały na pokrycie zachowku, przy czym zwracano uwagę na konieczność porównania sytuacji majątkowej i osobistej żądającego zachowku oraz zobowiązanego do zapłaty.

– Słusznie zatem SA rozważył sytuację majątkową (majątek i dochody) i osobistą stron – wskazał w uzasadnieniu sędzia SN Roman Trzaskowski. Sąd uwzględnił bowiem m.in., że wnuk (powód) jest jedynakiem i pozostaje pod opieką pracującej matki, ma zaspokojone potrzeby mieszkaniowe i otrzymuje świadczenie rodzinne w wysokości niewiele mniejszej niż skromne zarobki męża pozwanej ciotki, która nie pracuje, sprawując osobistą pieczę nad dwoma synami. Duże, ale drugorzędne znaczenie mają natomiast stosunki między uprawnionym do zachowku a spadkodawcą.

– Słuszna jest jednak ocena, że jako nastolatek wnuk mógł – mimo konfliktu jego matki ze spadkodawczynią (teściową) – utrzymać minimalny kontakt z żądną tego kontaktu babcią (choćby telefoniczny), czego nie uczynił. Lojalność syna względem matki nie tłumaczy w pełni, dlaczego nie zdecydował się na odwiedzenie babci na łożu śmierci – dodał sędzia Trzaskowski w uzasadnieniu.

W efekcie SN odmówił uznania wyroku obniżającego zachowek o 1/3 SN za niezgodny z prawem.

Dodajmy, że w konsekwencji tego zachowania wnuka, babcia nieudolnie próbowała go wydziedziczyć w testamencie sporządzonym na dwa dni przed śmiercią. A wydziedziczenie pozbawia zachowku w ogóle, choć dla jego ważności zachowanie spadkobiercy wobec spadkodawcy musi być szczególnie naganne.

sygnatura akt: IV CNP 10/17

Opinia

prof. Bogudar Kordasiewicz, konsultant w KL Gates, specjalista od prawa spadkowego

Argument „zbytniej dolegliwości" obniżenia zachowku jest dość przewrotny. Przecież chodzi o zmniejszenie tego, co spadkobierca otrzymał za darmo, a nie o pozbawienie go majątku, który sam wypracował. Co się tyczy małoletniego, to jest on uprzywilejowany co do wysokości należnego mu zachowku (2/3, a nie 1/2 tego, co otrzymałby jako spadkobierca). Powstaje zatem pytanie, czy dopuszczalne jest obniżenie mu zachowku poniżej poziomu, jaki otrzymałby jako dorosły, a do tego doszło w opisanej sprawie. Łatwiej już bronić obniżenia zachowku ze względu na naganne zachowania uprawnionego względem spadkodawcy, ale i wtedy należałoby bardzo ostrożnie obniżać na tej podstawie zachowek małoletnim.

Należny najbliższym krewnym zachowek może być zmniejszony. Liczą się w takiej sytuacji, inaczej niż przy wydziedziczeniu, nie tyle relacje ze zmarłym, ile ze spadkobiercą, który ma zachowek płacić. Zachowek nie może być bowiem dla niego zbytnim ciężarem. To sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego, rozjaśniającego zawiłości niełatwego prawa spadkowego.

Wnuk unikał babci

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Sędzia zwrócił się do władz Białorusi o azyl. To "bohater" afery hejterskiej w MS
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Prawo dla Ciebie
"Nowy rozdział dla Polski". Komisja Europejska zamyka procedurę artykułu 7
Sądy i trybunały
Zwrot w sprawie zmian w KRS? Nieoficjalnie: Bodnar negocjuje z Dudą