Reklama
Rozwiń
Reklama

Sędzia Łączewski chce przeprosin od ministra Ziobry

Na stronie internetowej Stowarzyszenia Sędziów Themis opublikowano apel sędziego Wojciecha Łączewskiego do Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Aktualizacja: 17.10.2019 09:47 Publikacja: 17.10.2019 09:13

Wojciech Łączewski

Wojciech Łączewski

Foto: YouTube

mat

W apelu sędzia Wojciech Łączewski zwraca się o ujawnienie dokumentów z postępowania przygotowawczego toczącego się w Prokuraturze Regionalnej w Krakowie. Chodzi m.in. o opinię informatyków w sprawie jego rzekomej korespondencji sędziego na Twitterze z Tomaszem Lisem lub podszywającą się pod niego osobą.

Dodatkowo, w związku z wypowiedziami Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego z dnia 11 października 2019 roku, a także wcześniejszymi, sędzia Łączewski wzywa do zamieszczenia – w terminie 7 dni – przeprosin, ponieważ, jak pisze, jest konsekwentnie znieważany i pomawiany.

W apelu Łączewski przypomina, że Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny nie jest uprawniony do publicznego formułowania zarzutów. -  A kategoryczne sformułowania jakobym złożył fałszywe zawiadomienie lub składał nieprawdziwe zeznania nie licują ze sprawowanym urzędem - podkreśla.

Jednocześnie w związku z wypowiedzią o nieuchronnej decyzji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawie uchylenia immunitetu sędzia Łączewski sygnalizuje, że "wypowiedź tę traktuję jako wywieranie wpływu na czynności urzędowe sądu i zasiadających w jego składzie prokuratorów, którzy posługują się w sposób nieuprawniony tytułami sędziów Sądu Najwyższego".

Przypomnijmy, iż w ubiegłym tygodniu Wojciech Łączewski ogłosił, że rezygnuje z urzędu sędziego.

Reklama
Reklama

W wydanym w piątek oświadczeniu resort sprawiedliwości podkreślił, że są to działania motywowane politycznie i ściśle związane z ustaleniami prokuratury. - Ustalenia te wskazują, że sędzia Wojciech Łączewski dopuścił się przestępstw w postaci złożenia zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie i kilkukrotnego składania fałszywych zeznań pod odpowiedzialnością karną - napisał rzecznik MS, Jan Khantak.

Dalej wskazał, że z ustaleń śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Regionalną w Krakowie wynika, że wbrew złożonemu przez sędziego Wojciecha Łączewskiego zawiadomieniu o przestępstwie, nie doszło do włamania do prowadzonych przez niego pod fikcyjnymi nazwiskami kont na internetowym portalu Twitter. - Zgromadzone dowody wskazują również, że sędzia zeznał nieprawdę, iż to nie on, lecz rzekomy włamywacz namawiał w internetowej korespondencji osobę, którą wziął za redaktora naczelnego tygodnika „Newsweek" Tomasza Lisa, do prowadzenia antyrządowej kampanii - podało MS.

Prawo w Polsce
Zmowa przetargowa Budimexu. Wyrok może utrudnić walkę o kolejne kontrakty
Prawo karne
Zapadł wyrok w sprawie afery SKOK Wołomin. 14 lat więzienia za wypranie blisko 350 mln zł
Praca, Emerytury i renty
Planujesz przejść na emeryturę w 2026 roku? Ekspert ZUS wskazuje dwa najlepsze terminy
Ubezpieczenia i odszkodowania
Sąd Najwyższy: to, że kierowca zapłaci za wypadek, nie zwalnia ubezpieczyciela
Prawo karne
Radosław Baszuk: Jesteśmy przyzwyczajeni do szybkich aresztowań, ale to nie przypadek Ziobry
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama