W apelu sędzia Wojciech Łączewski zwraca się o ujawnienie dokumentów z postępowania przygotowawczego toczącego się w Prokuraturze Regionalnej w Krakowie. Chodzi m.in. o opinię informatyków w sprawie jego rzekomej korespondencji sędziego na Twitterze z Tomaszem Lisem lub podszywającą się pod niego osobą.
Dodatkowo, w związku z wypowiedziami Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego z dnia 11 października 2019 roku, a także wcześniejszymi, sędzia Łączewski wzywa do zamieszczenia – w terminie 7 dni – przeprosin, ponieważ, jak pisze, jest konsekwentnie znieważany i pomawiany.
W apelu Łączewski przypomina, że Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny nie jest uprawniony do publicznego formułowania zarzutów. - A kategoryczne sformułowania jakobym złożył fałszywe zawiadomienie lub składał nieprawdziwe zeznania nie licują ze sprawowanym urzędem - podkreśla.
Jednocześnie w związku z wypowiedzią o nieuchronnej decyzji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawie uchylenia immunitetu sędzia Łączewski sygnalizuje, że "wypowiedź tę traktuję jako wywieranie wpływu na czynności urzędowe sądu i zasiadających w jego składzie prokuratorów, którzy posługują się w sposób nieuprawniony tytułami sędziów Sądu Najwyższego".
Przypomnijmy, iż w ubiegłym tygodniu Wojciech Łączewski ogłosił, że rezygnuje z urzędu sędziego.