Wydawało się, że idąc na urlop na początku lipca, pierwsza prezes Małgorzata Gersdorf do SN już nie wróci jako osoba urzędująca. Tymczasem trwa spór, by nie powiedzieć: taniec, wokół jej statusu.
Czytaj także: Iwulski pisze ws. Piotrowicza i "sędziów złodziei"
Niepewny status prezesa zwykłej spółki może zaburzyć jej funkcjonowanie, doprowadzić do klapy finansowej. Czy ta zasada dotyczy także takiej instytucji jak Sąd Najwyższy?
Urzęduje, nie podpisuje
Małgorzata Gersdor twierdzi, że jest pierwszym prezesem, ale mówi też, odnosząc się do apelu mec. Giertycha, żeby nie opuszczała stanowiska, tak by zmusić policję do usunięcia jej siłą z SN:
– Niech pan Giertych te dobre rady zostawi dla siebie, i przykuwa się, gdzie chce, ja przykuwać się nie będę.