Stowarzyszenia Sędziów „Themis" apeluje w sprawie tzw. afery Piebiaka

Aktualizacja: 26.08.2019 17:33 Publikacja: 26.08.2019 16:08

Ministerstwo Sprawiedliwości

Ministerstwo Sprawiedliwości

Foto: Fotorzepa / Magda Starowieyska

- Wyrażamy głębokie oburzenie z powodu powtarzanej przez Ministra Sprawiedliwości i podległych mu urzędników rządowej propagandy polegającej na przedstawianiu tzw. „afery Piebiaka" jako wewnętrznego konfliktu pomiędzy sędziami i przypisywaniu całemu środowisku sędziowskiemu współodpowiedzialności za zachowania osób zatrudnionych w Ministerstwie Sprawiedliwości. W rzeczywistości odpowiedzialność za tą aferę ponosi grupa urzędników, którzy w przeszłości pełnili funkcje sędziów, ale przystępując do pracy w Ministerstwie, czy upolitycznionym organie powołanym na miejsce Krajowej Rady Sądownictwa sprzeniewierzyli się rocie ślubowania sędziowskiego, a także Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, jako ich przełożony – piszą sędziowie.

Czytaj też:

Lista hejterki decydowała o awansach sędziów?

Rzepliński o aferze w resorcie Ziobry: "banda łobuzów"

Court Watch: apel do Ziobry ws. Piebiaka i innych sędziów z MS

Jest wiedzą powszechną, że to Łukasz Piebiak wskazywał Zbigniewowi Ziobrze kandydatów do pracy w Ministerstwie, neo-KRS-e, czy na prezesów sądów, przy czym były to osoby bez niezbędnego doświadczenia i kwalifikacji, nierzadko w przeszłości karane dyscyplinarne, których jedyną rekomendacją była bezwzględna lojalność. Stanowisko takie było wielokrotnie wyrażane przez stowarzyszenia sędziowskie. Zgodnie z ustawą prawo o ustroju sądów powszechnych sędzia powinien być „nieskazitelnego charakteru", tymczasem wyżej wymienieni sędziowie mają charakter skażony służalczą uległością wobec władzy wykonawczej.

Sędziowie protestują przeciwko stwierdzeniu Premiera Mateusza Morawieckiego oraz Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, że dymisja z funkcji wiceministra Łukasza Piebiaka, oraz odwołanie z delegacji w ministerstwie sędziego Jakuba Iwańca kończy sprawę afery w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jednoznacznie oceniamy, że jest to próba „zamiecenia sprawy pod dywan". Kierowana przez potencjalnie uwikłanego w aferę Zbigniewa Ziobrę Prokuratura do tej pory nie podjęła żadnych realnych działań w celu jej wyjaśnienia, pomimo, że już w marcu bieżącego roku zabezpieczyła urządzenia elektroniczne hejterki internetowej o pseudonimie „Emi", przy pomocy których komunikowała się z pracownikami ministerstwa i innymi członkami grupy dyskusyjnej o nazwie „Kasta". W szczególności nie zabezpieczono urządzeń elektronicznych pracowników ministerstwa i członków neo-KRS uwikłanych w aferę, nie sprawdzono kanałów dystrybucji pieniędzy i informacji pomiędzy tymi osobami, nie odsunięto ich od pełnienia funkcji. Wszystkie te zaniechania bezpośrednio obciążają Zbigniewa Ziobrę, który w kwietniu 2016 r., łącząc funkcje Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, przejął pełną kontrolę nad prokuraturą. Wyrażamy głębokie przekonanie, że dopóki będzie on pełnił funkcję superprokuratora tzw. „afera Piebiaka" nie zostanie wyjaśniona.

Jako „mydlenie oczu" oceniamy tworzenie przez neo KRS szczegółowych zasad komunikowania się sędziów w Internecie. Zasady etyki sędziowskiej zostały już skodyfikowane przez „starą" KRS, wybraną zgodnie z Konstytucją. Problem w tym, że nic nie jest w stanie zastąpić zwykłej ludzkiej przyzwoitości i zasad moralnych. Zresztą neo KRS, który został wybrany w sposób naruszający art. 187 Konstytucji, a zarazem wyjęty spod społecznej kontroli (poprzez utajnienie list poparcia sędziów-członków), a następnie skompromitowany wieloma działaniami podważającymi niezależność polskiego sądownictwa, a także uprawdopodobnioną przez media współpracą 4 jego członków z hejterką internetową Emilią, nie ma moralnych, ani prawnych podstaw, aby uchwalać zasady etyki sędziowskiej.

Wyrażamy pogląd, iż obecność wśród osób utrzymujących kontakty z hejterką internetową o pseudonimie Emi, względnie udział w grupie dyskusyjnej „Kasta" inspirującej działalność hejterów internetowych m.in. 4 członków neo KRS (Jarosława Dudzicza, Dariusza Drajewicza, Macieja Nawackiego i Macieja Mitery), 2 zastępców Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych (Michała Lasoty i Przemysława Radzika), a także jednego z sędziów nowej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego (Konrada Wytrykowskiego) potwierdza tezę, że najważniejsze nowe instytucje utworzone w ramach tzw. „wielkiej reformy" wymiaru sprawiedliwości są politycznie skorumpowane i moralnie skompromitowane.

Zwracamy uwagę opinii publicznej, że koordynowana przez pracowników Ministerstwa Sprawiedliwości oszczercza kampania internetowa przeciwko sędziom mogła realizować znamiona szeregu typów przestępstw, w tym przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych (art. 231 k.k.), stalkingu (art. 190 a § 1 kk), ujawnienia informacji z postępowań karnych i dyscyplinarnych (art. 266 § 2 kk), znieważenia funkcjonariusza publicznego (art. 226 § 1 kk, a w odniesieniu do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego również art. 226 § 3 kk), pomówienia za pomocą środków masowego komunikowania (art. 212 § 2 kk), bezprawnego przetwarzania danych osobowych (art. 107 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych), a być może nawet działania w zorganizowanej grupie przestępczej (art. 258 § 1 k.k.). Stopień społecznej szkodliwości opisanych czynów jest tym większy, że chociaż były one skierowane przeciwko poszczególnym sędziom, jednak jako całość zmierzały do zmiany konstytucyjnego ustroju państwa, poprzez podporządkowanie władzy sądowniczej egzekutywie, a zostały podjęte przez funkcjonariuszy publicznych na najwyższych szczeblach władzy wykonawczej. Dla wyjaśnienia sprawy niezbędne jest niezwłoczne podjęcie szeroko zakrojonego śledztwa, po uprzednim odsunięciu od możliwości wpływu na jego przebieg osób potencjalnie zainteresowanych zatuszowaniem przestępstw.

W świetle powyższego wzywamy:

- Ministra Sprawiedliwości-Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobrę do dymisji – co jest konieczne dla bezstronnego wyjaśnienia tej afery. Podkreślamy z cała mocą, że nasz apel nie jest związany z przynależnością partyjną, ani polityczną Ministra Sprawiedliwości. Jako Sędziowie, stoimy na straży przestrzegania prawa i dbamy o to, żeby wymiar sprawiedliwości mógł działać w warunkach odpowiednich dla państw należących do europejskiej rodziny demokratycznych państw prawa,

- neo KRS do natychmiastowego zawieszenia swojej działalności, w tym opiniowania kolejnych kandydatów do Sądu Najwyższego, do czasu wyjaśnienia jej statusu przez Trybunał Sprawiedliwości UE, a także wyjaśnienia powiązań jej członków Jarosława Dudzicza, Macieja Nawackiego, Dariusza Drajewicza i Macieja Mitery z działalnością hejterki internetowej Emilii, zwłaszcza w związku z podejrzeniem nielegalnego wpływu na proces nominacji sędziowskich;

- do rozwiązania tzw. „specgrupy Piebiaka" powołanej zarządzeniem Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry z dnia 10 września 2018 r., będącej narzędziem bezpośredniej politycznej kontroli nad postępowaniami dyscyplinarnymi przeciwko sędziom, w skład której wchodziło 9 osób, z których aż 6 miało organizować kampanię hejtu przeciwko sędziom w ramach grupy dyskusyjnej „Kasta" (Łukasz Piebiak, Jarosław Dudzicz, Tomasz Szmydt, Michał Lasota, Przemysław Radzik i Arkadiusz Cichocki), a zarazem objęcia jej dotychczasowej działalności prokuratorskim śledztwem,

- prokuraturę do natychmiastowego zabezpieczenia urządzeń elektronicznych urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości, Zastępców Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych i członków neo-KRS, którzy – zgodnie z doniesieniami medialnymi – są zamieszani w „aferę Piebiaka",

- prokuraturę do zbadania przepływów finansowych wyżej wymienionych osób, pod kątem ustalenia źródeł finansowania wymierzonej w sędziów działalności hejterów internetowych,

- prokuraturę do wyjaśnienia możliwych powiązań portalu internetowego KastaWatch z urzędnikami Ministerstwa Sprawiedliwości, Rzecznikiem Dyscyplinarnym Sędziów Sądów Powszechnych i jego zastępcami, oraz nowopowołanymi prezesami sądów; możliwość takich powiązań wynika z faktu, że portal ten w sposób bezprawny dysponuje dokumentacją i informacjami z postępowań dyscyplinarnych i akt personalnych sędziów, a następnie informacje te upowszechnia z naruszeniem przepisów o ochronie danych osobowych,

- wszczęcie postępowań dyscyplinarnych i natychmiastowe zawieszenie w pełnieniu obowiązków służbowych, na podstawie art. 129 § 1 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, sędziów Łukasza Piebiaka, Arkadiusza Cichockiego, Jakuba Iwańca i Tomasza Szmydta, oraz pozostałych członków grupy dyskusyjnej „Kasta" działającej na portalu whatsapp, których powiązania z hejterką internetową o pseudonimie „Emi" zostały w wysokim stopniu uprawdopodobnione (w tym zastępców Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Michała Lasotę i Przemysława Radzika),

- polski parlament do powołania sejmowej komisji śledczej w celu wyjaśnienia tzw. afery Piebiaka; komisja taka, po dokonanych w okresie ostatnich 4 lat zmianach podporządkowujących organa ścigania czynnikowi politycznemu, jest jedynym organem, który mógłby w sposób potencjalnie bezstronny wyjaśnić kulisy tej afery.

Zaznaczamy, że powyższa lista obejmuje tylko najbardziej podstawowe działania, których podjęcie jawi się jako niezbędne w świetle dotychczasowych informacji medialnych. Ich zaniechanie, które byłoby równoznaczne z wyrażoną na najwyższym szczeblu władzy wykonawczej aprobatą dla tego typu działań sprawi, że szansa na pełne wyjaśnienie tzw. „afery Piebiaka" może zostać bezpowrotnie utracona.

Zwracamy uwagę obywateli RP, że kontynuowanie podobnych działań może wkrótce doprowadzić do całkowitego podporządkowania władzy sądowniczej egzekutywie, przez co państwo polskie będzie kontynuowało staczanie się w stronę modelu władzy autorytarnej, w której osoby realnie sprawujące władzę są nietykalne, a prawa i wolności obywatelskie są systematycznie ograniczane. Zastosowany obecnie wobec niepokornych sędziów sposób działania zgodnie z metodą „cel uświęca środki" w niedalekiej przyszłości może dotknąć każdego obywatela.

- Wyrażamy głębokie oburzenie z powodu powtarzanej przez Ministra Sprawiedliwości i podległych mu urzędników rządowej propagandy polegającej na przedstawianiu tzw. „afery Piebiaka" jako wewnętrznego konfliktu pomiędzy sędziami i przypisywaniu całemu środowisku sędziowskiemu współodpowiedzialności za zachowania osób zatrudnionych w Ministerstwie Sprawiedliwości. W rzeczywistości odpowiedzialność za tą aferę ponosi grupa urzędników, którzy w przeszłości pełnili funkcje sędziów, ale przystępując do pracy w Ministerstwie, czy upolitycznionym organie powołanym na miejsce Krajowej Rady Sądownictwa sprzeniewierzyli się rocie ślubowania sędziowskiego, a także Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, jako ich przełożony – piszą sędziowie.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe