Sąd Najwyższy nieco złagodził karę dla sędzi za jazdę po alkoholu

Sąd Najwyższy utrzymał karę przeniesienia na inne miejsce służbowe sędzi, która prowadziła samochód pod wpływem alkoholu. Nie zostanie ona jednak przeniesiona do innego okręgu.

Publikacja: 06.08.2018 11:21

Sąd Najwyższy nieco złagodził karę dla sędzi za jazdę po alkoholu

Foto: Adobe Stock

Wieczorem 4 grudnia 2016 roku sędzia Joanna S. (dane zmienione) z koleżanką wypiła 4-5 kieliszków 40-procentowej nalewki melonowej. Następnego dnia rano została zatrzymana przez policję do rutynowej kontroli trzeźwości kierowców. Badanie przeprowadzone alkomatem wykazało 0,21 mg/I alkoholu w wydychanym powietrzu. Powtórzone kilkanaście minut później 0,22 mg/I. Sędzia powiedziała funkcjonariuszom, że wypiła cztery piwa. Tymczasem przeprowadzający kontrolę policjant zeznał, że była od niej wyraźnie wyczuwalna woń alkoholu.

Czytaj także: Sąd Najwyższy: dyscyplinarka dla sędziego za awanturę z ochroną w restauracji

Sąd Apelacyjny - Sąd Dyscyplinarny wymierzył sędzi karę przeniesienia na inne miejsce służbowe w innym okręgu sądowym.

Sąd nie dał wiary tłumaczeniom, kobiety jakoby nie czuła działania alkoholu po powrocie do domu ani następnego dnia i miała przekonanie, że jest całkowicie trzeźwa. Uznał, że w takiej sytuacji nie kłamałaby policjantom o okolicznościach i rodzaju spożytego alkoholu i zażądałaby przeprowadzenia badania stężenia alkoholu we krwi, które jest znacznie bardziej dokładne. Wprawdzie wyjaśniła, że wersja przedstawiona policjantom wynikała ze wstydu z ujawnionych wyników kontroli, ale Sąd Apelacyjny przyjął, że brak jakiegokolwiek logicznego wyjaśnienia czy emocjonalnej podstawy, która mogłaby skłonić Joannę S. do podania nieprawdy w tym przedmiocie. Zwrócił uwagę, że nalewka, choć zawiera większe stężenie alkoholu, uważana jest powszechnie, choć niesłusznie, za trunek "niewinny" i bardziej " szlachetny" niż piwo.

W ocenie sądu analiza zachowania sędzi wskazuje na to, że wiedziała, iż może się znajdować pod wpływem alkoholu i szukała sposobu by usprawiedliwić swoje postępowanie. Wskazał, iż znamienne jest stwierdzenie, że nie liczyła ile kieliszków alkoholu wypiła, gdyż nie przywiązywała do tego wagi. Uznał, że jeżeli taka była przyczyna braku rozeznania co do ilości alkoholu wypitego późnym wieczorem, przy świadomości, że nazajutrz jest dzień roboczy, to świadczy o wyjątkowej lekkomyślności i lekceważeniu zasad, których przestrzeganie jest wymagane od każdego kierowcy.

Sąd zwrócił uwagę, że Joanna S. przyznała, że rano "czuła się trochę niewyspana", co przeczy jej twierdzeniom, że nie czuła żadnego skutku wypicia alkoholu. Wskazał, że jest mało prawdopodobne by tak doświadczony kierowca, dla którego samochód jest podstawowym środkiem komunikacji, nie powiązał swojego samopoczucia z wypitym poprzedniego dnia alkoholem. Podkreślił, że sędzia posiada duże doświadczenie życiowe i zawodowe i wielokrotnie musiała zetknąć się z problemem prowadzenia pojazdów mechanicznych w stanie po spożyciu alkoholu. Tymczasem, ani wieczorem, ani rano nie spożyła żadnego posiłku i powołując się na brak odczuwalnych skutków wypitego alkoholu usiadła za kierownicą. W konsekwencji przyjął, że świadomie naruszyła określony w ustawie zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznym w stanie po spożyciu alkoholu.

Jak zauważono, Joanna S. dopuściła się wprawdzie wykroczenia, ale stwierdzony u niej poziom alkoholu w minimalnym tylko stopniu pozostawał poniżej poziomu ustalonego dla stanu nietrzeźwości w przypadku którego prowadzenie pojazdu posiada już znamiona przestępstwa.

Z tych względów za odpowiednią, uznano karę dyscyplinarną przeniesienia na inne miejsce służbowe, która uwzględnia stopień zawinienia obwinionej i znacznej społecznej szkodliwości przypisanego jej czynu. Stanął na stanowisku że właściwym obszarem przeniesienia będzie okręg Sądu Okręgowego w (...), pozostający w apelacji krakowskiej. Podkreślono, że Joanna S. poważnie uchybiła godności sędziego, negatywnie wpływając na obraz zawodu sędziego w społeczeństwie, okazując lekceważenie dla obowiązującego porządku prawnego. Co więcej dotychczasowa nienaganna służba sędziowska, przyznanie się do zarzuconego czynu i wyrażenie skruchy jest standardem wymaganym od sędziego, a nie szczególną zasługą godną wyeksponowania i mającą wpływ na wymiar kary.

W odwołaniu od tego wyroku sędzia S. oprócz obrazy prawa materialnego (przekonywała, że działała nieumyślnie) zarzuciła rażącą niewspółmierność orzeczonej kary przeniesienia na inne miejsce służbowe, poza okręgiem Sądu Okręgowego w (...), będącą wynikiem nienależytego uwzględnienia przemawiających na jej korzyść okoliczności przedmiotowych i podmiotowych czynu, a także jej dotychczasowego sposobu życia, ze szczególnym uwzględnieniem przebiegu dotychczasowej służby.

Sąd Najwyższy - Sąd Dyscyplinarny (sygn. akt SNO 1/18) utrzymał karę przeniesienia na inne miejsce służbowe, z tym, że przychylił się do przeniesienia Joanny S. do innego sądu w okręgu, w którym orzekała dotychczas.

Przychylając się do wniosku Joanny S., SN miał na względzie, jej wieloletnią nienaganną służbę sędziowską i fakt, że przewinienie dyscyplinarne miało charakter incydentalny. Za takim rozstrzygnięciem przemawiać miała również, sytuacja rodzinna i życiowa Joanny S., będącej matką dwóch córek, w tym jednej w wieku zaledwie ośmiu lat, co do której spoczywa na niej obowiązek opieki, w tym zapewnienia dojazdów do szkoły i na zajęcia pozalekcyjne. - Orzeczona kara przeniesienia na inne miejsce służbowe jest, zważywszy na jej konsekwencje, wystarczająco surowa, zatem zwiększenie jej dolegliwości poprzez przeniesienie do innego okręgu sądowego, byłoby w okolicznościach sprawy nadmierną restrykcją – dodał Sąd Najwyższy.

Wieczorem 4 grudnia 2016 roku sędzia Joanna S. (dane zmienione) z koleżanką wypiła 4-5 kieliszków 40-procentowej nalewki melonowej. Następnego dnia rano została zatrzymana przez policję do rutynowej kontroli trzeźwości kierowców. Badanie przeprowadzone alkomatem wykazało 0,21 mg/I alkoholu w wydychanym powietrzu. Powtórzone kilkanaście minut później 0,22 mg/I. Sędzia powiedziała funkcjonariuszom, że wypiła cztery piwa. Tymczasem przeprowadzający kontrolę policjant zeznał, że była od niej wyraźnie wyczuwalna woń alkoholu.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego