Koronawirus: problem z zakazem używania klimatyzacji w sądach

Wśród zaleceń sanepidu dla odmrażanych sądów pojawił się zakaz używania klimatyzacji. W wielu sądach i w wielu salach rozpraw nie da się go przestrzegać.

Aktualizacja: 18.06.2020 06:16 Publikacja: 17.06.2020 19:22

Koronawirus: problem z zakazem używania klimatyzacji w sądach

Foto: Adobe Stock

Polskie sądy po odmrożeniu wracają do orzekania. Pracuje się w nich ciężko, ponieważ w związku z zarazą obowiązują nowe wytyczne inspektora sanitarnego. Jeden z przepisów dotyczy klimatyzacji. Obowiązuje zakaz jej używania w sądach. Im bliżej upałów, tym poważniejszy staje się problem.

W wielu salach bez klimatyzacji pracować się nie da. Pełne nasłonecznienie i lekko uchylne okna nie wystarczą – mówi „Rzeczpospolitej" jeden z prezesów. Co więc zamierza? Na razie wietrzy sale, ale ma świadomość, że za dwa, trzy tygodnie to już nie wystarczy. I nie ma tu na myśli komfortu orzekania, ale zdrowie uczestników procesu i publiczności.

– Do 30 czerwca dajemy sobie czas – mówi „Rzeczpospolitej" Rafał Terlecki, prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku. – Potem przyjdzie czas na analizy, jak się uporać z tym problemem i być może uruchomić klimatyzację.

Joanna Bitner, prezes Sądu Okręgowego w Warszawie, choć to dopiero początek lata, też ma problem z upałem. W salach rozpraw, w których jest zbyt gorąco, po 13 kończy się orzekanie.

Czytaj także:Dezynfekcja przeszkadza w sądzeniu

– Sędziowie przerywają rozprawy. Bez nawiewu w nasłonecznionych salach z wieloma osobami nie da się orzekać – mówi. Pisze też do Ministerstwa Sprawiedliwości, by wypowiedziało się, co robić w sprawie zakazu używania klimatyzacji konkretnego typu.

– Nie rozumiem, jak to jest, że nie ma takiego zakazu dla dużych sklepów, a jest przewidziany dla sądów – mówi „Rzeczpospolitej" inny z prezesów. I z miejsca zapewnia, że w bardzo gorące dni już dziś chłodzi sale rozpraw i pokoje.

Wiele zależy od możliwości lokalowych konkretnego sądu – wyjaśnia dyrektor jednego z większych sądów w kraju rozproszonego z kilkoma lokalizacjami w mieście. I zapewnia, że nie da się uciec z orzekaniem czy pracą do miejsc bardziej komfortowych. – Kiedyś, kiedy nie mieliśmy do czynienia z pandemią, można było na wakacyjny czas przenieść pracowników czy wyłączyć niektóre sale rozpraw. Dzisiaj, kiedy i tak wiele z nich wypadło z użytkowania ze względu na niesprostanie warunkom sanitarnym w sądach, nie można sobie na to pozwolić.

Pada też argument najcięższego kalibru.

– Każdy będzie robił to, co będzie chciał, do czasu, kiedy nie zdarzy się jakieś zakażenie. Wówczas rozpocznie się szukanie winnych i natychmiast wszyscy przypomną sobie o zakazach, które powinny być respektowane, ale nie były ze względu na uzasadnione okoliczności – dodaje kolejny prezes.

Polskie sądy po odmrożeniu wracają do orzekania. Pracuje się w nich ciężko, ponieważ w związku z zarazą obowiązują nowe wytyczne inspektora sanitarnego. Jeden z przepisów dotyczy klimatyzacji. Obowiązuje zakaz jej używania w sądach. Im bliżej upałów, tym poważniejszy staje się problem.

W wielu salach bez klimatyzacji pracować się nie da. Pełne nasłonecznienie i lekko uchylne okna nie wystarczą – mówi „Rzeczpospolitej" jeden z prezesów. Co więc zamierza? Na razie wietrzy sale, ale ma świadomość, że za dwa, trzy tygodnie to już nie wystarczy. I nie ma tu na myśli komfortu orzekania, ale zdrowie uczestników procesu i publiczności.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów