"Iustitia" chce dymisji ministra Zbigniewa Ziobry i dyrektor KSSiP Małgorzaty Manowskiej

Natychmiastowego podania się do dymisji oczekuje od dyrektor Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury Małgorzaty Manowskiej oraz ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry zarząd największego sędziowskiego stowarzyszenia. Iustitia obarcza ich odpowiedzialnością za wyciek danych osobowych tysięcy sędziów z bazy KSSiP.

Publikacja: 15.04.2020 08:43

Małgorzata Manowska z ministrem Zbigniewem Ziobro

Małgorzata Manowska z ministrem Zbigniewem Ziobro

Foto: materiały prasowe

W opublikowanym dziś stanowisku Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia" wyraził oburzenie z powodu wycieku  do internetu danych osobowych sędziów, prokuratorów oraz innych pracowników sądów i prokuratur z bazy Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, a także wobec braku niezwłocznej reakcji ze strony administratora tych danych. Jak informowała wczoraj "Rzeczpospolita", problem może dotyczyć nawet 50 tysięcy osób.

- Wyciekły bardzo wrażliwe informacje, które powinny być szczególnie chronione (m.in. imiona, nazwiska, numery telefonów, adresy mailowe, być może także adresy zamieszkania i numery PESEL). Jest to niezwykle niepokojące z uwagi ma możliwość powiązania tych danych z informacjami zawartymi z publikowanymi w internecie oświadczeniami majątkowymi. Publikacja tych oświadczeń powinna być zatem wstrzymana - twierdzi Zarząd Stowarzyszenia.

Sędziowie z "Iustitii" podkreślają, że incydent jest bardzo poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa majątkowego i osobistego  tysięcy polskich sędziów. Ich dane te mogą być pozyskane przez przestępców lub inne osoby, które nigdy nie powinny wejść w ich posiadanie, np. przez hejterów.

- W niebezpieczeństwie znalazło się wielu funkcjonariuszy państwowych, co może prowadzić do zagrożenia dla bezpieczeństwa Państwa Polskiego. Nie sposób uznać, aby przekazując zainteresowanym osobom w dniu 12.04.2020 r. informację o naruszeniu ochrony danych osobowych, które może powodować wysokie ryzyko naruszenia praw lub wolności, Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratory wywiązała się z obowiązku wynikającego z art. 34 ust. 1 RODO. Skoro administrator danych wiedział o wycieku co najmniej pięć dni wcześniej, to zawiadomienie o naruszeniu nie nastąpiło bez zbędnej zwłoki. Należy wskazać na wieloletnie zaniedbania w zakresie informatyzacji całego sądownictwa i instytucji z nim związanych, w tym dotyczące bezpieczeństwa gromadzonych danych - czytamy w stanowisku.

„Iustitia" zwraca uwagę, że zakres danych, które stały się dostępne dla osób niepowołanych, może mieć również wpływ na proces głosowania korespondencyjnego.

- Ktokolwiek pozyska wrażliwe dane kilkudziesięciu tysięcy osób, będzie mógł ich użyć do wypełnienia kart wyborczych i sfałszowania wyborów - piszą sędziowie.

Ich zdaniem zachodzi obawa, że do incydentu w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury doszło z powodu braku właściwego nadzoru ze strony osób do tego zobowiązanych.

- Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia" oczekuje od Dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury Małgorzaty Manowskiej oraz Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, którzy ponoszą ogólną odpowiedzialność za działalność ww. instytucji publicznej, natychmiastowego podania się do dymisji. Stowarzyszenie rozważa podjęcie kroków prawnych dotyczących ochrony danych osobowych i dóbr osobistych swoich członków a także innych osób dotkniętych ww. wyciekiem - głosi stanowisko.

Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia

Skutki dla wszystkich tych osób, których dane osobowe pozyskały osoby nieuprawnione, a także dla ich rodzin, mogą być niewyobrażalne. Dyrektor KSSIP, sędzia SN Manowska, zdaje sobie z tego sprawę, skoro w wiadomości kierowanej do sędziów szczegółowo te skutki wymienia - od zagrożenia bezpieczeństwa sędziów i najbliższych, których adresy są teraz znane przestępcom, przez zaciąganie pożyczek na nazwisko sędziów; po utrudnienia w realizacji praw obywatelskich przy oddawaniu głosów wyborczych. Trzeba to powiedzieć wprost: Ministerstwo Sprawiedliwości pozwoliło dziś, by przestępcy dostali dostęp do chronionych danych tych osób, które na co dzień z przestępczością walczą. Nie ochroniło ich. Sędziowie, którzy zasądzali wyroki dla złoczyńców, dziś zostali wystawieni na niebezpieczeństwo.- To jest skandaliczne i niedopuszczalne, aby w państwie polskim w dobie cyfryzacji, w XXI wieku,  doszło w  takiej skali  do  wycieku  ważnych  danych  osobowych sędziów, i nie tylko ich. To jest  kolejny przykład braku właściwego nadzoru ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości w zakresie ochrony  danych osobowych. Przypomnieć należy, iż nie tak dawno w sieci pojawiały się dane sędziów z akt osobowych,  co ujawnionym zostało wraz z  aferą hejterską. A tu; nie chodzi tylko o  dane samych sędziów, ale też urzędników sądowych, kuratorów,  referendarzy czy  asystentów  sędziów. Ujawniono też dane osób pracujących w prokuraturach!

Należy niezwłocznie  wyjaśnić tę sytuację , wyciągnąć konsekwencje wobec winnych, a przede wszystkim wskazać jak  dane będą obecnie chronione przez KSSIP. Czynności tych nie powinien nadzorować ani obecny dyrektor szkoły, Pani Manowska, ani minister Ziobro, którzy za ten skandal powinni być niezwłocznie  zdymisjonowani z pełnionych funkcji  Tym bardziej, iż Zbigniew Ziobro jest też  Prokuratorem Generalnym nadzorującym pracę prokuratury.

Pobocznym skutkiem tego skandalu jest obnażenie słabości koncepcji wyborów korespondencyjnych. Osoby, których dane wyciekły na skutek zaniedbań Ministerstwa Sprawiedliwości,  przy najbliższych  wyborach prezydenckich mogą być pozbawione  prawa wybierania! W planowanej formie wyborów  korespondencyjnych tożsamość oddającego głos nie będzie przecież weryfikowana  poprzez porównanie przez komisję zdjęcia z dowodu osobistego z wyglądem  głosującego, a jedynie na podstawie samego pisemnego oświadczenia. Zawartego  wraz z zamkniętą  kopertą z głosem tzw. pakiecie wyborczym.


Skoro z taką łatwością pozyskano dane osobowe innych osób, to zapewne nie będzie problemu pozyskania dodatkowego pakietu wyborczego z kartą do głosowania.
Złożenie pisemnego oświadczenia przez  osobę podająca się za XY, gdy ma się jej dane osobowe, to już tylko  formalność dla osoby chcącej działać na szkodę sędziego.
Będzie  zatem pakiet z rzeczywistym głosem obywatela - sędziego i pakiet z  głosem  podszywajacego się pod niego oszusta.


A  przecież w uchwalonej ustawie, przekazanej do Senatu, postanowiono, że  wielość  takich oddanych "pakietów' unieważnia głos.

W opublikowanym dziś stanowisku Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia" wyraził oburzenie z powodu wycieku  do internetu danych osobowych sędziów, prokuratorów oraz innych pracowników sądów i prokuratur z bazy Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, a także wobec braku niezwłocznej reakcji ze strony administratora tych danych. Jak informowała wczoraj "Rzeczpospolita", problem może dotyczyć nawet 50 tysięcy osób.

- Wyciekły bardzo wrażliwe informacje, które powinny być szczególnie chronione (m.in. imiona, nazwiska, numery telefonów, adresy mailowe, być może także adresy zamieszkania i numery PESEL). Jest to niezwykle niepokojące z uwagi ma możliwość powiązania tych danych z informacjami zawartymi z publikowanymi w internecie oświadczeniami majątkowymi. Publikacja tych oświadczeń powinna być zatem wstrzymana - twierdzi Zarząd Stowarzyszenia.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Konsumenci
UOKiK ukarał dwie znane polskie firmy odzieżowe. "Wełna jedynie na etykiecie"
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego