Przed laty bezpieczeństwo sędziów mogło się wiązać, również w społecznym odczuciu, z zagrożeniem ze strony zorganizowanego świata przestępczego. Ale obecnie, bardziej chyba niż sędziowie orzekający w sprawach karnych, zagrożeni atakami stali się sędziowie orzekający w sprawach rodzinnych, pracy, w każdej kategorii spraw. Tym bardziej w takim momencie naszej historii, kiedy o sędziach i sądach mówi się prawie wyłącznie źle. Pokazuje się błędy, uchybienia, samo zło. Obywatel, który jest pod wpływem emocji związanych ze sprawą, ma z tyłu głowy wszystkie te przekazy. Ja to obserwuję na sali sądowej. Nie przez agresję kierowaną wobec mnie, ale przez ogólny stosunek obywatela do sądu. Zmienia się zachowanie, zdarza się i to wcale nierzadko, że przesłuchiwany świadek stara się przejmować inicjatywę na sali rozpraw, zadaje pytania sędziemu czy prokuratorowi, wcale nie związane z procedurą przesłuchania, tylko naładowane emocjami. W tej atmosferze  sędzia, zwłaszcza taki, który nie ma zbyt dużego doświadczenia na sali rozpraw, może nie czuć się bezpiecznie.

Posłuchaj całej rozmowy z Barbarą Piwnik: