System losowania składów orzekających ruszył w styczniu 2018 r. Od początku budził emocje i zastrzeżenia sędziów. Podczas środowej debaty w Sejmie, która towarzyszyła wnioskowi o wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości, ten wymieniał system losowego przydziału spraw – SLPS, jako niewątpliwy sukces jego rządów.
Czy tak jest rzeczywiście?
– W związku z wprowadzeniem kolejnej wersji SLPS doszło do kilku błędów – przyznaje Ministerstwo Sprawiedliwości i pisze o tym do wszystkich prezesów sądów apelacyjnych w Polsce. Tłumaczy, że skutkiem było wadliwe obliczenie przez system sumy spraw przeliczeniowych niektórych sędziów.
Czytaj także: Algorytm losowania sędziów nie stanowi informacji publicznej - wyrok WSA
Niezależnie od tego zdarzały się przypadki wadliwego używania funkcji jednorazowego obciążenia przez użytkowników – pisze dalej resort. Potwierdza, że 15 lutego został wykonany program przeliczający ponownie każdemu sędziemu liczbę wylosowanych przez niego spraw. Przeliczenie zdaniem MS nie zmieniło przydziału, ujawniło jedynie prawidłowe różnice w liczbie spraw przeliczeniowych poszczególnych sędziów. MS prosi prezesów o niezwłoczne przekazanie pisma informatykom, sędziom, asesorom i referendarzom.