Zofia Dzik: Trzeba przygotować ludzi na nową rzeczywistość

- Wchodzimy w etap silnego przyspieszenia zmian technologicznych, które postępują wykładniczo - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Zofia Dzik inwestor, fundator Fundacji Humanites

Publikacja: 09.09.2018 21:37

Zofia Dzik, inwestor, fundator Fundacji Humanites

Zofia Dzik, inwestor, fundator Fundacji Humanites

Foto: materiały prasowe

Rz: Na świecie coraz więcej mówi się o wpływie cyfryzacji i automatyzacji na rynek pracy, o związanych z tym szansach i zagrożeniach dla pracowników, którzy będą zmuszeni zdobyć nowe umiejętności. Polacy na razie czują się dość bezpieczni w swojej pracy.

Zofia Dzik: To jednak może się szybko zmienić, gdyż wchodzimy w etap silnego przyspieszenia zmian technologicznych, które postępują wykładniczo. Mamy zautomatyzowane fabryki, call centers, a w USA zostało w ciągu ostatniego roku otwartych kilka restauracji pozbawionych personelu ludzkiego. Widać, że to już nie jest liniowy, ale skokowy rozwój. Dlatego też jeden z głównych tematów tegorocznego Forum Ekonomicznego w Davos dotyczył reskillingu, czyli przekwalifikowania pracowników, których trzeba przygotować do bardzo głębokich zmian w gospodarce. Nigdy wcześniej nie byliśmy w sytuacji tak silnego połączenia człowieka i technologii. Dlatego temat człowieka w kontekście transformacji społecznej i technologicznej jest osią działań Fundacji Humanites. Według raportu ogłoszonego w Davos tylko w USA 16–25 proc. pracowników znajdzie się do 2026 r. w ślepym zaułku – bez możliwości zatrudnienia, o ile się nie przekwalifikują.

Wiele osób może jednak nie wiedzieć, jak to zrobić – na jakie kwalifikacje postawić?

Bardzo ważne jest samo podejście do uczenia się. Warto zacząć od zadania sobie pytania, kiedy ostatnio nauczyliśmy się czegoś zupełnie nowego – od zera, jak dziecko. Alvin Toffler uważa, że kluczową kompetencją będzie uczenie się, oduczanie i uczenie na nowo. Wiele osób tego unika, bo w naturze człowieka leży dążenie do stabilizacji. Jednak zmiany technologiczne pokazują, że o tę stabilizację będzie coraz trudniej. Według prognoz będzie się rozwijała tzw. GIG economy, gdzie przybywać będzie pracy kontraktowej, niezwiązanej ze stałym zatrudnieniem. Zmniejszy się liczba etatowych stanowisk, szczególnie w outsourcingu. Polska jest jednym ze światowych centrów outsourcingu procesów biznesowych, a według prognoz ma to być jeden z pierwszych obszarów poddanych automatyzacji. Może ona dotknąć setki tysięcy pracowników w Polsce. Niezbędna jest więc otwartość na zdobywanie nowej wiedzy, nowych umiejętności, samodzielność i wytrwałość. Globalne firmy takie jak E&Y, Google czy Facebook ogłosiły, że wykształcenie formalne nie jest już głównym czynnikiem przy rekrutacji; najważniejsze stają się zdolności interpersonalne i osobowość kandydata. Bardzo ważnym elementem będą też nasze zasoby jako człowieka.

Co to oznacza?

To, że będziemy sobie musieli sobie poradzić z nową sytuacją niestabilności, poszukiwania pracy, a może i życia bez pracy, która jest nie tylko źródłem zarobków, ale także elementem poczucia sensu życia. Trzeba będzie zadać sobie pytanie, czy potrafię żyć poza obecną pracą – na ile będę się wtedy czuć wartościowym człowiekiem. To spore wyzwanie, gdyż jak dowodzą badania, utrata pracy jest jednym z najbardziej traumatycznych doświadczeń w życiu. A w przyszłości będziemy musieli częściej sobie z tym radzić. Kolejnym elementem, na który zwraca się dużą uwagę w dyskusjach na świecie, jest znaczenie inteligencji emocjonalnej, elastyczności człowieka i jego życiowych umiejętności dostosowania się do zmian. Jednak kluczowa jest ciekawość poznawcza, otwartość na naukę zupełnie nowych rzeczy, umiejętność ciągłego uczenia się. Bez tego trudno będzie podążać za zmianami na rynku pracy. Dla nas, ludzi z pokolenia, które uczyło się raz na całe życie, przestawienie się na ciągłą naukę przez całe życie może być trudnym wyzwaniem. Dlatego uważam, że duża odpowiedzialność ciąży na liderach biznesowych, aby przygotować swoich ludzi na nową rzeczywistość. Warto pamiętać, że rewolucja przemysłowa z przełomu XIX i XX wieku, w której zabrakło tego ludzkiego aspektu, zakończyła się rewolucją proletariatu... ©?

—rozmawiała Anita Błaszczak

Rz: Na świecie coraz więcej mówi się o wpływie cyfryzacji i automatyzacji na rynek pracy, o związanych z tym szansach i zagrożeniach dla pracowników, którzy będą zmuszeni zdobyć nowe umiejętności. Polacy na razie czują się dość bezpieczni w swojej pracy.

Zofia Dzik: To jednak może się szybko zmienić, gdyż wchodzimy w etap silnego przyspieszenia zmian technologicznych, które postępują wykładniczo. Mamy zautomatyzowane fabryki, call centers, a w USA zostało w ciągu ostatniego roku otwartych kilka restauracji pozbawionych personelu ludzkiego. Widać, że to już nie jest liniowy, ale skokowy rozwój. Dlatego też jeden z głównych tematów tegorocznego Forum Ekonomicznego w Davos dotyczył reskillingu, czyli przekwalifikowania pracowników, których trzeba przygotować do bardzo głębokich zmian w gospodarce. Nigdy wcześniej nie byliśmy w sytuacji tak silnego połączenia człowieka i technologii. Dlatego temat człowieka w kontekście transformacji społecznej i technologicznej jest osią działań Fundacji Humanites. Według raportu ogłoszonego w Davos tylko w USA 16–25 proc. pracowników znajdzie się do 2026 r. w ślepym zaułku – bez możliwości zatrudnienia, o ile się nie przekwalifikują.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca
Depresja pracowników kosztuje firmy miliardy złotych. Straty są coraz większe
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca
Rekordowa liczba studenckich staży w Programie Kariera
Praca
Dyplom nadal pomaga na starcie
Praca
Mobbing w miejscu pracy – jak sobie radzić z przemocą i nękaniem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Praca
Migranci zarobkowi krótko mieszkają pod dachem pracodawcy. Samodzielni Ukraińcy