Rz: Na świecie coraz więcej mówi się o wpływie cyfryzacji i automatyzacji na rynek pracy, o związanych z tym szansach i zagrożeniach dla pracowników, którzy będą zmuszeni zdobyć nowe umiejętności. Polacy na razie czują się dość bezpieczni w swojej pracy.
Zofia Dzik: To jednak może się szybko zmienić, gdyż wchodzimy w etap silnego przyspieszenia zmian technologicznych, które postępują wykładniczo. Mamy zautomatyzowane fabryki, call centers, a w USA zostało w ciągu ostatniego roku otwartych kilka restauracji pozbawionych personelu ludzkiego. Widać, że to już nie jest liniowy, ale skokowy rozwój. Dlatego też jeden z głównych tematów tegorocznego Forum Ekonomicznego w Davos dotyczył reskillingu, czyli przekwalifikowania pracowników, których trzeba przygotować do bardzo głębokich zmian w gospodarce. Nigdy wcześniej nie byliśmy w sytuacji tak silnego połączenia człowieka i technologii. Dlatego temat człowieka w kontekście transformacji społecznej i technologicznej jest osią działań Fundacji Humanites. Według raportu ogłoszonego w Davos tylko w USA 16–25 proc. pracowników znajdzie się do 2026 r. w ślepym zaułku – bez możliwości zatrudnienia, o ile się nie przekwalifikują.
Wiele osób może jednak nie wiedzieć, jak to zrobić – na jakie kwalifikacje postawić?
Bardzo ważne jest samo podejście do uczenia się. Warto zacząć od zadania sobie pytania, kiedy ostatnio nauczyliśmy się czegoś zupełnie nowego – od zera, jak dziecko. Alvin Toffler uważa, że kluczową kompetencją będzie uczenie się, oduczanie i uczenie na nowo. Wiele osób tego unika, bo w naturze człowieka leży dążenie do stabilizacji. Jednak zmiany technologiczne pokazują, że o tę stabilizację będzie coraz trudniej. Według prognoz będzie się rozwijała tzw. GIG economy, gdzie przybywać będzie pracy kontraktowej, niezwiązanej ze stałym zatrudnieniem. Zmniejszy się liczba etatowych stanowisk, szczególnie w outsourcingu. Polska jest jednym ze światowych centrów outsourcingu procesów biznesowych, a według prognoz ma to być jeden z pierwszych obszarów poddanych automatyzacji. Może ona dotknąć setki tysięcy pracowników w Polsce. Niezbędna jest więc otwartość na zdobywanie nowej wiedzy, nowych umiejętności, samodzielność i wytrwałość. Globalne firmy takie jak E&Y, Google czy Facebook ogłosiły, że wykształcenie formalne nie jest już głównym czynnikiem przy rekrutacji; najważniejsze stają się zdolności interpersonalne i osobowość kandydata. Bardzo ważnym elementem będą też nasze zasoby jako człowieka.
Co to oznacza?