Pierwszy dotyczy błędów proceduralnych w toku przeszukania kancelarii adwokackiej (Leotsakos przeciwko Grecji, skarga nr 30958/13). Trybunał stwierdził naruszenie art. 8 konwencji (prawo do poszanowania mieszkania i korespondencji), uznając, że błędy proceduralne były tak duże, że przeszukanie i zajęcie przeprowadzone w kancelarii skarżącego nie mogły być postrzegane jako rozsądnie proporcjonalne do celu (zapobieganie przestępstwom). Trybunał wypunktował zaniedbania organów ścigania: nieobecność skarżącego w czasie przeszukania, mimo że trwało 12 dni i skutkowało zajęciem setek dokumentów objętych tajemnicą adwokacką, a także przybranie na niezależnego świadka przeszukania sąsiadki, która niewiele mogła zrozumieć z tego, co się w kancelarii działo.
Czytaj także: ETPCz: kilka bardzo ciekawych wyroków przeciwko Rosji
Kary dla adwokatów
Drugi wyrok odnosi się do nietypowego protestu dwóch islandzkich obrońców przeciwko nierzetelności procesu karnego (Gestur Jónsson i Ragnar Halldór Hall przeciwko Islandii, skargi nr 68273/14 i 68271/14). Rezygnując z funkcji obrońców w toku postępowania karnego, zarzucili, że nie zostali poinformowani o terminie na przedstawienie zarzutów przed SN przed wydaniem przezeń orzeczenia, nie mieli dostępu do istotnych dokumentów, oskarżenie podsłuchiwało ich rozmowy z klientami, a cała procedura była wadliwa. Klienci zgodzili się z ich decyzją. Sąd nie wyraził jednak zgody na ich rezygnację, a że nie pojawili się więcej przed sądem, uznał ich za winnych obrazy sądu i wymierzył kary w wysokości po milion koron islandzkich (ok. 6200 euro). Trybunał nie dopatrzył się jednak naruszenia konwencji, podnosząc, że zarówno zastosowanie przepisów krajowych, jak i wysokość kar były rozsądnie przewidywalne dla obu skarżących.
Apelacja zza krat
Trybunał zajmował się również nadmiernym fomalizmem sądów (sprawa Parol przeciwko Polsce, skarga nr 65379/13). Stwierdził naruszenie art. 6 ust. 1 konwencji (dostęp do sądu). Skarżący, osadzony w zakładzie karnym, złożył apelację od wyroku sądu pierwszej instancji. Został wezwany do złożenia kopii apelacji. Ponieważ przebywał w zakładzie karnym i nie miał dostępu do akt, nie był w stanie jej przedstawić. Sporządził więc ją ręcznie z pamięci. Jego apelacja została odrzucona z powodu nieuzupełnienia braków formalnych w wyznaczonym terminie: kopia apelacji nie była identyczna ze złożoną.
Trybunał zauważył, że skarżący, osadzony w zakładzie karnym i niereprezentowany przez adwokata, nie został pouczony przez sąd o obowiązku złożenia apelacji w dwóch kopiach. Mimo to podjął działania zmierzające do wypełnienia swojego obowiązku zgodnie z wezwaniem sądu. Zwrócił się do sądu o sporządzenie kopii na swój koszt i dołączenie jej do akt sprawy. Wniosek ten nie został nawet rozpoznany. Dopiero wtedy sporządził kopię apelacji, która nie mogła być identyczna – skarżący odtwarzał ją z pamięci. Trybunał doszedł więc do wniosku, że sądy krajowe nie wypełniły swojego obowiązku zapewnienia skarżącemu dostępu do sądu odwoławczego.