Gdy algorytm rozpatruje podania o zasiłek, wielu pracowników socjalnych stało się zbędnych. Na ich miejsce gmina zatrudniła teraz osoby, które pomagają zasiłkobiorcom dostać pracę. Znając jednak tempo wzrostu wykorzystania sztucznej inteligencji w Szwecji, gdzie na 10 tys. pracowników przypada 212 robotów – co plasuje kraj na piątym miejscu w świecie, m.in po Japonii i Niemczech – wkrótce i ten zespół konsultantów zastąpi sztuczna inteligencja.
Robot analizujący wnioski o zasiłek weryfikuje informacje ze skarbówki i z biura pośrednictwa pracy. Jest w stanie szybko podjąć decyzję, czy wnioskodawca ma prawo do pieniędzy czy nie. By otrzymać zasiłek trzeba udowodnić, że się szuka pracy. Cały proces trwa przeciętnie minutę. W efekcie innowacji w ubiegłym roku 450 mieszkańców gminy wyzwoliło się z okowów zasiłków znajdując zatrudnienie. Pięć lat temu udało się to jedynie 168 osobom. Pracownicy administarcji rynku pracy są w euforii. Zarobili na automatyzacji prawie 5 mln koron. Zyskuje też biznes i pracownicy gminy – ci jeszcze nie zastąpieni przez sztuczną inteligencję, mogą teraz poświęcić więcej czasu na nawiązywanie kontaktów z firmami szukającymi pracowników.
Nie wszystkich jednak cieszy sztuczna inteligencja przejmująca obowiązki pracowników. W mieście Kunsbacka, położonym 28 km na południe od Göteborga, automatyzacja na wzór Trelleborga ma być wprowadzona za kilka miesięcy. Na znak protestu 12 spośród 16 sekretarzy socjalnych wypowiedziało umowę o pracę. Sekretarze nie uważają, by robot był w stanie podejmować indywidualną ocenę sytuacji. Twierdzą, że ucierpią na tym mieszkańcy gminy, bo nie otrzymają takiego wsparcia, jakie powinni. Technoentuzjaści w Trelleborga zapewniają jednak, że roboty są nadzwyczaj praworządne i postępują dokładnie tak, jak są zaprogramowane, zgodnie z legislacją i zarządzeniami gminy. W ich opinii możliwość popełnienia błędu jest wykluczona. Algorytmy weszły do naszego życia na stałe – nawet nie zastanawiamy się nad tym, że jest nim np. nawigacja.
Anders Ekhom z Instytutu Studiów Przyszłości przestrzega jendnak, że roboty mogą mieć trudności z uwzględnianiem szczególnych okoliczności. Dlatego przy budowie systemów opartych na algorytmach trzeba mieć na uwadze, by znalazły się tam binurty, którymi można sterować manualnie. Zdarzają się bowiem sytuacje, których nie jesteśmy przewidzieć i umieścić w danych – wyjaśnia Ekholm.
Według „Rewolucji robotów", Stefana Fölstera, w ciągu pierwszej dekady lat dwutysiecznych zniknęło z powodu automatyzacji w Szwecji co najmniej pół miliona posad. Do tej pory dotyczyło to prac nadających się do usystematyzowania. Teraz coraz częściej automatyzacja dotyka też inne profesje, np. lekarzy i psychologów . Systemy sztucznej inteligencji, które stają się coraz bardziej analityczne, pomagają np. w diagnostyce obrazkowej. Mogą też rozpoznać osiem najbardziej powszechnych chorób żołądka z 93-proc. dokładnością. Robot też zdiagnozował np. raka skóry na podstawie zdjęć pieprzyków i zmian skórnych zrobionych telefonem. Sztuczna inteligencja okazała się lepsza niż panel 21 doświadczonych lekarzy. Dostępny na rynku Woebot oferuje pomoc psychologiczną za pomocą aplikacji Facebooka, pyta codziennie, jak się czujesz i radzi, co robić.