Minął niemal dokładnie rok od chwili, gdy fiaskiem zakończyła się próba zwiększenia wynagrodzeń w sferze publicznej. Ale ostatnich kilkadziesiąt godzin – gdy sprawa wróciła – pokazuje, jak bardzo zmieniła się sytuacja polityczna. Zarówno PiS, jak i opozycji. I na jakich polach toczy się teraz polityka.
Efekt Tuska
Donald Tusk powrót do polskiej polityki zaczął od fundamentów. To znaczy od układania (czasami bolesnego) sytuacji wewnątrz Platformy Obywatelskiej oraz stabilizacji sytuacji. Plan minimum to powrót do sytuacji, w której w sondażach PO jest największą partią opozycyjną, ruch Szymona Hołowni został zepchnięty do defensywy, a partia Tuska utrzymuje inicjatywę w ramach samej opozycji.
Ruch Platformy w związku z decyzją PiS o podwyżkach był prosty. Jak wynika z naszych informacji, z inicjatywy samego Tuska (szefem klubu jest Borys Budka) PO złożyła projekt ustawy blokującej podwyżki dla parlamentarzystów. Wyprzedziła w ten sposób inne partie opozycyjne, a przede wszystkim rywalizujący częściowo o względy podobnego wyborcy ruch Szymona Hołowni.
To pierwsza taka rozgrywka od powrotu Tuska do krajowej polityki i widać wyraźnie, że taktyczna sprawność PO jest inna, zdecydowanie lepsza niż za czasów Budki czy Grzegorza Schetyny. Hołownia nie może teraz liczyć na to, że będzie prowadziło mu się politykę i walkę o hegemonię na opozycji tak łatwo jak przez ostatnich kilkanaście miesięcy. To dla niego wyzwanie, największe od czasu startu kampanii. Oczywiście będą kolejne taktyczne starcia w parlamencie i poza nim. Jedno jest pewne: Hołowni zabrakło tym razem refleksu.
Lewica odpowiedziała we wtorek projektem sektorowym – podwyżkami dla budżetówki. Zgodnie ze swoją strategią budowy „socjalnej" nogi. I odróżnienia się od innych partii opozycyjnych. Propozycje przedstawili Krzysztof Gawkowski i Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. – Niech politycy w parlamencie zajmują się tym, od czego tutaj są. Niech zajmują się ludźmi, którzy przez miesiące i lata zgłaszają, że są zaniedbywani, a dopiero później myślą o sobie – podkreślał Gawkowski. O sprawach ludzi Lewica mówiła w podobny sposób, gdy kilka miesięcy temu uzasadniała rozmowy z rządem ws. europejskich funduszy. Gawkowski przyznał jednocześnie, że Lewica poprze ustawę PO, jeśli ta trafi pod obrady.