Wtorkowe oświadczenie Ryszarda Terleckiego, wicemarszałka Sejmu i szefa Klubu PiS, dotyczące ustawy o działach administracji rządowej było nadzwyczaj lakoniczne. – Marszałek Sejmu po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów podjęła decyzję o skreśleniu z porządku dziennego bieżącego posiedzenia sprawozdania komisji o rządowym projekcie noweli ustawy o działach – powiedział Terlecki. Drugie czytanie projektu zaplanowano właśnie na wtorek.
Po tym jak prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę o działach administracji rządowej – co „Rzeczpospolita" sygnalizowała jako pierwsza – i po uzgodnieniu punktów spornych z Pałacem Prezydenckim wydawało się, że więcej opóźnień nie będzie. Projekt jest o tyle ważny, że dostosowuje strukturę Rady Ministrów do decyzji strukturalnych podjętych jeszcze w połowie ubiegłego roku, m.in. dotyczących konsolidacji niektórych ministerstw. Na tym miała też polegać, przeprowadzona z trudem i po wielu dyskusjach wewnętrznych w PiS oraz żmudnych rozmowach z Porozumieniem Jarosława Gowina i Solidarną Polską Zbigniewa Ziobro, ubiegłoroczna rekonstrukcja rządu.
Jednak ostatecznie i tym razem Sejm nie zajął się kluczową z punktu widzenia sprawności działania administracji rządowej ustawą. Co się stało? Decyzja, o której wspomniał marszałek Terlecki, była zaskoczeniem dla większości naszych rozmówców ze Zjednoczonej Prawicy oraz z opozycji.
W koalicji rządzącej od razu pojawiła się teoria, że zdjęcie ustawy z porządku obrad to kolejny przejaw napięć między PiS a Solidarną Polską. Jedno z wyjaśnień dotyczy napięć na tle nadzoru nad Lasami Państwowymi. Ale z PiS słyszymy, że kwestie, które pozostały do doprecyzowania, są tylko techniczne, a na kolejnym posiedzeniu Sejmu projekt zostanie przegłosowany i trafi do Senatu. – Skoro ustawa nie była głosowana, to znaczy, że nie wszystko było ustalone – to z kolei bardzo lakoniczny sygnał z Solidarnej Polski.
Swoją teorię ma też opozycja. – Ziobro się postawił – tłumaczy nam jeden z polityków spoza Zjednoczonej Prawicy. I zwraca uwagę, że PiS w Sejmie – mimo kolejnego wniosku – nie zgodził się na głosowanie uchwały w sprawie Nord Stream 2 forsowanej przez Solidarną Polskę.