Zamiar ten krytykował też minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk, według którego zakup ten zablokowałby budowę polskich okrętów. Jak mówił minister w rozmowie z portalstoczniowy.pl, "w szczególności spowoduje to zablokowanie programów Miecznik i Czapla. My chcemy przede wszystkim budować w polskich stoczniach okręty dla polskiej marynarki wojennej. Zgodnie z przyjętym programem elementem odbudowy polskiego przemysłu stoczniowego ma być budowa okrętów dla marynarki wojennej w polskich stoczniach".
Jak dziś podaje portal Defence24.pl, wczoraj w programie "Polski punkt widzenia" w Radiu Maryja i TV Trwam, szef MON Mariusz Błaszczak potwierdził, że rozmowy z Australią na temat współpracy zbrojeniowej trwają, ale "żadne decyzje w sprawie zakupu fregat od Australii jeszcze nie zapadły".
Czytaj także: Fregaty obronią nas na Bałtyku
Prezydent Duda wraz z 30-osobową delegacją udał się wczoraj z wizytą do Australii. Tam, poprzez podpisanie listu intencyjnego miał potwierdzić polskie plany zakupu 30-letnich fregat Adelaide. Był to główny cel pierwszej w historii wizyty polskiego prezydenta w Australii i Nowej Zelandii.
Zgodnie z informacją na stronie prezydent.pl, Duda "weźmie udział w Polsko-Australijskim Forum Energetycznym oraz spotka się z najważniejszymi władzami obu krajów, a także z Polonią. W czasie czterodniowej wizyty w Australii Para Prezydencka odwiedzi Melbourne, Canberrę oraz Sydney. Podczas dwudniowego pobytu w Nowej Zelandii Prezydent i Pierwsza Dama gościć będą w Wellington i Auckland".
Wizyta, jak czytamy, "ma dotyczyć kwestii politycznych, gospodarczych, obronnych i polonijnych. Zaplanowano rozmowy Andrzeja Dudy z najważniejszymi politykami obu krajów oraz podpisanie licznych umów bilateralnych".