Beata Kempa o pomocy dla dzieci z Syrii: Jeśli będziemy je leczyć w kraju, nie wrócą do rodzin

Za pieniądze, za które pomożemy w Polsce kilkorgu dzieciom w Polsce, tam na miejscu jesteśmy w stanie za te same kwoty pomóc dużo większej ilości dzieci, a nawet osobom dorosłym - mówiła w Polsat News szefowa kancelarii premiera Beata Kempa.

Aktualizacja: 28.02.2017 05:43 Publikacja: 28.02.2017 04:05

Beata Kempa o pomocy dla dzieci z Syrii: Jeśli będziemy je leczyć w kraju, nie wrócą do rodzin

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Kempa nawiązała w ten sposób do wyrażonej przez władze Sopotu gotowości na przyjęcie grupy syryjskich dzieci, które miały być leczone w Polsce, a także do apelu kard. Kazimierza Nycza, który wezwał do "przyjęcia w Polsce kilkuset uchodźców potrzebujących pilnie leczenia, pomocy nadzwyczajnej, koniecznej do ich przeżycia".

- Każdy, kto zna zasady związane z kulturą islamu, wie, że nawet jeżeli przyjmiemy tych kilkoro dzieci na leczenie, to one już nie mają prawa powrotu do swoich rodzin - stwierdziła Kempa tłumacząc, że jest to związane z tym, iż dzieci te będą przebywać wśród "niewiernych", przez co po zakończeniu leczenia "nie będą tam (w swojej ojczyźnie - red.) przyjęte". 

Szefowa KPRM zapewniła jednocześnie, że Polska nie oszczędza na pomocy uchodźcom z Syrii. - Mądra i roztropna pomoc, przede wszystkim pomoc skuteczna jest nam potrzebna - dodała.

Opozycji Kempa zarzuciła, że ta "walczy z polskim rządem używając jako tarczy chorych dzieci z Aleppo".

Szefowa KPRM stwierdziła też, że w kwestii pomocy dla Syryjczyków "rozumie argumenty miłosierdzia", ale - jak dodała - "w kwestii bezpieczeństwa rząd będzie bezkompromisowy".

Rozwijając to ostatnie zdanie Kempa wyjaśniła, że rząd "nie otworzy granic Polski w sposób bezkrytyczny", jak zrobiły to inne kraje UE i "nie narazi Polaków" na terroryzm. - Dla nas najważniejsze jest w tej chwili bezpieczeństwo - podsumowała.

Kempa nawiązała w ten sposób do wyrażonej przez władze Sopotu gotowości na przyjęcie grupy syryjskich dzieci, które miały być leczone w Polsce, a także do apelu kard. Kazimierza Nycza, który wezwał do "przyjęcia w Polsce kilkuset uchodźców potrzebujących pilnie leczenia, pomocy nadzwyczajnej, koniecznej do ich przeżycia".

- Każdy, kto zna zasady związane z kulturą islamu, wie, że nawet jeżeli przyjmiemy tych kilkoro dzieci na leczenie, to one już nie mają prawa powrotu do swoich rodzin - stwierdziła Kempa tłumacząc, że jest to związane z tym, iż dzieci te będą przebywać wśród "niewiernych", przez co po zakończeniu leczenia "nie będą tam (w swojej ojczyźnie - red.) przyjęte". 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Politycy PO na żelaznej miotle fruną do Brukseli
Polityka
Co z Ukraińcami w wieku poborowym, którzy przebywają w Polsce? Stanowisko MON
Polityka
Sejm podjął decyzję w sprawie języka śląskiego
Polityka
Andrzej Szejna: Prawo weta w UE? Nie ma zgody na całkowitą rezygnację