To sedno najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego. Istotnego, bo zasadą przy takich podziałach jest w pierwszej kolejności właśnie fizyczne dzielenie nieruchomości.
Kwestia ta wynikła w sprawie o podział majątku dorobkowego między byłymi małżonkami, w tym prawa własności nieruchomości z budynkiem mieszkalnym, w którym mieszkali i nadal mieszkają. Sąd rejonowy podzielił je tak, że przyznał budynek w całości mężczyźnie z obowiązkiem spłaty na rzecz kobiety. Wskutek jego odwołania Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej tzw. postanowieniem wstępnym uznał za usprawiedliwione żądanie zniesienia współwłasności polegające na wyodrębnieniu w budynku dwóch samodzielnych lokali mieszkalnych, zgodnie z projektem sporządzonym przez biegłego. Konstrukcja budynku na to pozwalała. SO upoważnił mężczyznę do wykonania prac adaptacyjnych.
Mężczyzna wykonał już prace dostosowujące budynek do wydzielenia lokali. Byli małżonkowie żyją już teraz w nieformalnych związkach i mieszkają w tym budynku.
Czytaj także: Podział majątku po rozwodzie: miłość na kilka lat, kredyt na zawsze
W sprawie jest jednak wątek znęcania się męża nad żoną i małoletnimi dziećmi, co ustalono w procesie karnym. W ocenie SO nie można tego pominąć i uznać jak SR, że budynek może trafić do sprawcy znęcania, bo są techniczne warunki i możliwości, by nieruchomość podzielić. Przyznanie rzeczy – tu domu – jednemu ze współwłaścicieli nie może nastąpić wbrew jego woli. Nie można wykluczyć, że w przyszłości konflikt między byłymi małżonkami się wyciszy, a odrębny lokal może się stać własnością dzieci stron czy być sprzedany. SO wytknął też SR, że bezkrytycznie przyjął, iż sprzedaż wyodrębnionego lokalu byłaby utrudniona.