Pracownicy Centrum Pomocy Rodzinie w Będzinie zaalarmowali policję w styczniu 2018 r., gdy zorientowali się, że trzylatek zaginął. Urwał się też kontakt z jego mamą, która korzystała ze wsparcia opieki społecznej. Wkrótce okazało się, że kobieta wyjechała z synem do Bułgarii, ale do Polski wróciła już bez dziecka.

W lutym 2018 r., natychmiast, gdy tak alarmujące informacje dotarły do Ministerstwa Sprawiedliwości, jego przedstawiciele włączyli się w poszukiwania chłopca. Dziecko udało się odnaleźć bułgarskiej policji – zostało pozostawione w listopadzie 2017 r. u obcych ludzi, a potem umieszczone w ośrodku pomocy społecznej w Warnie.

15 marca 2018 r. Sąd Rejonowy w Zawierciu zdecydował, że trzylatek – do czasu zakończenia całego postępowania - trafi do polskiej rodziny zastępczej i upoważnił dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Będzinie do przywiezienia dziecka z Bułgarii do kraju. Chłopczyk wrócił do Polski 13 maja już razem z jego nową opiekunką z polskiej rodziny zastępczej.

Decyzją prokuratora, matka, która zostawiła chłopca w Bułgarii, została oddana pod dozór policji i usłyszała zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia.

- Trudno o większą satysfakcję niż radość z interwencji, dzięki której polskie dziecko, wywiezione za granicę, wraca do kraju. Dzieci to największa wartość, jaką mamy, dlatego jestem dumny, że - przy współpracy MSZ i polskiej opieki społecznej - udało się sprowadzić trzylatka do Polski - mówi Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości. - Dzieci nie mogą płacić za błędy dorosłych.