Do 18 lutego wszyscy zainteresowani pracą w MON radcowie prawni mogli aplikować na stanowisko radcy prawnego w zespole obsługi prawnej biura ds. umów offsetowych. Zakres obowiązków? Udział w procedurze zawierania umów offsetowych, w tym w negocjacjach warunków i zakresu realizacji przez zagranicznych dostawców sprzętu wojskowego obowiązku transferu technologii, zapewnienie pomocy prawnej podczas sporządzania uzasadnienia do oceny konieczności zastosowania czy udzielanie wsparcia przy przygotowywaniu założeń do oferty offsetowej oraz projektu jej umowy.
Czytaj także: Prawnik w firmie: to zmiana zawodu, a nie miejsca pracy
Wśród niezbędnych wymagań wymieniono wyższe wykształcenie prawnicze, wpis na listę radców prawnych i posiadanie poświadczenia bezpieczeństwa do klauzuli „tajne" lub zgodę na przeprowadzenie postępowania sprawdzającego w celu uzyskania takiego dokumentu. W zamian oferowano wynagrodzenie wysokości 4800 zł – czyli ok. 3500 zł netto – plus dodatek za wysługę lat. W ogłoszeniu zastrzeżono, że „wynagrodzenie nie podlega negocjacji".
– Nigdy nie spotkałem się z tak nisko płatną ofertą pracy. Przykre jest to, że radcy prawnemu, a więc osobie, która skończyła nie tylko studia prawnicze, ale i aplikację, oferuje się takie warunki – mówi radca prawny Włodzimierz Chróścik, dziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie.
– Rozumiem, że rynek usług prawnych jest trudny i występuje na nim konkurencja, niemniej oferowane wynagrodzenie za pracę, która wiąże się z tak dużą odpowiedzialnością, jest nieporozumieniem. Zastanawiam się, czy Ministerstwo Obrony Narodowej otrzymało jakąkolwiek aplikację na to stanowisko – dodaje.