Zgodnie w opublikowanym rozporządzeniem, minimalna cena pół litra wódki poszła w Rosji w górę o 7 proc. do 433 rubli (27,14 zł). Brendy podrożało o 2,6 proc. i może kosztować nie mniej niż 315 rubli (19,75 zł). Koniak w hurcie podrożał o 6,2 proc. do 359 rubli (22,5 zł). W górę poszła też aż o 16 proc. minimalna cena spirytusu etylowego z surowców roślinnych (pszenica, kukurydza, jęczmień, żyto, owies, ziemniaki, buraki cukrowe, winogrona). Wynosi 57 rubli/l (3,75 zł).
Mechanizm cen minimalnych na produkcję alkoholową ma przeciwdziałać tanim podróbkom. Wadim Drobiz szef Centrum Badań Rosyjskich Rynków Alkoholi, skomentował dla agencji Nowosti, że pomimo podwyżek, nie ma co oczekiwać spadku w Rosji popytu na wódkę.
Czytaj także: Rosjanie piją na umór, Kreml chce ograniczyć sprzedaż
To wieloletni problem, obok nielegalnej produkcji gorzelni z republik kaukaskich. W najbiedniejszych regionach Rosji - republikach kaukaskich - Dagestanie, Czeczenii, Inguszetii, produkuje się blisko połowę dostępnej na rynku wódki (według oceny rosyjskiego Związku Producentów Alkoholu). Lokalizacja nie jest przypadkowa. Pracujący tam na czarno muzułmanie są trzeźwi w pracy i nie kradną.
Biznes chronią skorumpowani urzędnicy, a kontrolują grupy przestępcze. Rosyjscy producenci od lat alarmują, że sytuacja jest coraz groźniejsza, a polityka Kremla (podnoszenie akcyz i cen), w tej branży nie przynosi zamierzonych efektów.