Rumunka od początku była faworytem panelu konkursowego oraz eurodeputowanych. Nie chciała jej jednak poprzeć unijna Rada, czyli przedstawiciele państw członkowskich. W poprzednim głosowaniu wygrał Francuz, a Rumunka znalazła się na drugim miejscu razem z Niemcem. Ponieważ z takim wynikiem głosowania nie chciał zgodzić się Parlament Europejski, doszło do sytuacji patowej i potrzebne były negocjacje między dwiema instytucjami. Ostatecznie sytuacja została wyjaśniona, bo Francja wycofała swojego kandydata i poparła Kovesi. I na spotkaniu stałych przedstawicieli państw członkowskich przy UE poparło ją 17 z 22 głosujących państw. Musi to jeszcze zostać potwierdzone na spotkaniu ministrów państw członkowskich, ale w tym wypadku to już tylko formalność.

Czytaj także: Prokuratura w rękach władzy

Przeciw był m.in. ambasador rumuński. Od kilku miesięcy rząd w Bukareszcie zwalczał swoją rodaczkę, posuwając się nawet do takich aktów jak zakaz podróży do Brukseli na przesłuchanie w konkursie. Pretekstem było toczące się przeciwko niej postępowanie motywowane chęcią odwetu. Kovesi była pierwszą kobietą na stanowisku prokuratora generalnego w latach 2006–2012, a potem – od 2013 do 2018 – szefową Krajowego Biura Antykorupcyjnego (DNA). Została zdymisjonowana, mimo imponujących efektów i świetnej oceny ze strony Brukseli, która od lat naciska na Bukareszt, żeby walczył z korupcją. Jednak Kovesi naraziła się rządowi, atakując wysokiej rangi polityków. W wyniku jej dochodzenia za kratkami znalazł się m.in. Liviu Dragnea, były lider partii socjalistycznej.

Nowo powołany urząd pod kierunkiem byłej rumuńskiej prokuratorki, i byłej reprezentantki tego kraju w koszykówce, ma zwalczać przestępstwa przeciwko interesom finansowym Unii Europejskiej. Na jego utworzenie nie było zgody wszystkich państw UE, w związku z tym został powołany w ramach tzw. wzmocnionej współpracy. To przewidziany w traktacie unijnym mechanizm pozwalający grupie przynajmniej 9 państw członkowskich, po spełnieniu określonych warunków, na zacieśnienie współpracy w jakiejś dziedzinie. Musi być ono jednak na każdym etapie otwarte dla pozostałych chętnych państw. Do nowego urzędu nie przystąpiła Polska, a także Węgry, Szwecja, Wielka Brytania i Irlandia. Nie ma też Danii, która ma stały wyjątek od współpracy w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości.