W grudniu 2016 roku policja z Trójmiasta zatrzymała byłego boksera Dariusza Michalczewskiego. Patrol został wezwany do awantury domowej. Prokuratura zdecydowała o postawieniu mu zarzutów. – Dariusz Michalczewski usłyszał zarzut znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej. Pokrzywdzona skorzystała z prawa odmowy do składania zeznań, podobnie jak Dariusz Michalczewski. Za naruszenie nietykalności cielesnej mężczyźnie grozi kara do roku pozbawienia wolności, a za znieważenie kara grzywny – mówiła wówczas Tatiana Paszkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

W październiku 2017 roku ruszył proces Dariusza Michalczewskiego. Śledczy wszczęli postępowanie, dotyczące psychicznego i fizycznego znęcania się nad członkiem rodziny, z urzędu. Wówczas w sądzie pojawił się pięściarz oraz kilku świadków. Michalczewski przez swojego obrońcę przekazał tylko, że godzi się na podanie jego nazwiska i upublicznienie wizerunku. Adwokat byłego boksera odmówił wówczas jakichkolwiek informacji na temat przebiegu postępowania.

Michalczewskiemu groził areszt, ale Sąd Rejonowy w Gdańsku ukarał go grzywną w wysokości trzech tysięcy złotych. Wyrok jest nieprawomocny.

Dariusz Michalczewski jest byłym mistrzem świata federacji bokserskich WBO, WBA i IBF w kategorii półciężkiej oraz WBO w kategorii junior ciężkiej. Był niepokonany na zawodowych ringach przez dwanaście lat.