Ośrodek dla „bestii” w Gostyninie staje się przepełniony

Rośnie liczba osób umieszczonych w Gostyninie. Przez cztery lata nikt z niego nie wyszedł, bo płocki sąd nie uwzględnił żadnego wniosku, nawet od dyrektora placówki.

Aktualizacja: 04.07.2018 12:16 Publikacja: 04.07.2018 07:29

Ośrodek dla „bestii” w Gostyninie staje się przepełniony

Foto: materiały policji

Rzecznik praw obywatelskich ma wiele zastrzeżeń do ustawy, która reguluje umieszczenie osób w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie.

Przepisy, na podstawie których to następuje, zawierają luki – a cywilizowane społeczeństwo nie może nawet największych zbrodniarzy traktować w sposób niezgodny z prawem – zaznacza rzecznik. Wskazuje, jak poprawić te przepisy nie tylko po to, by nie naruszać praw konstytucyjnych, ale także by nie utrudniać procesu terapii. Pracownicy biura RPO kilkakrotnie wizytowali już ośrodek. Liczba zastrzeżeń rośnie.

Czytaj też:

Pacjenci ośrodka w Gostyninie: jeden lekarz to za mało, potrzeba dwóch

RPO: w Gostyninie zamyka się ludzi bez podstawy prawnej

Problemem w funkcjonowaniu ośrodka jest jego przepełnienie, na co uwagę zwracał personel KOZZD i sami pacjenci.

Zgodnie z przepisami rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w ośrodku znajdują się sale nie większe niż dwuosobowe. Tymczasem ostatnie wizytacje wykazały, iż pacjenci przebywają w salach nawet ośmioosobowych. Ta sytuacja może również stanowić o naruszeniu konstytucyjnego prawa do prywatności i humanitarnego traktowania. Ograniczenia praw i wolności przejawiają się w sferze życia codziennego pacjentów i dotyczą choćby zakupów, widzeń, korespondencji, rozmów telefonicznych, wyżywienia, kontroli osobistych, postępowania z pacjentami naruszającymi przepisy czy dostępu do środków masowego przekazu.

Dwa dni temu, w poniedziałek, z Gostynina wrócili pracownicy biura rzecznika praw obywatelskich. Tym razem była to zapowiedziana wizyta. Powód? Chęć spotkania się z dyrektorem ośrodka. - Niezależnie od tego odbyliśmy rozmowy z 21 pacjentami osadzonymi w Gostyninie - mówi Rz dr Ewa Dawidziuk, dyrektor do spraw wykonywania kar w biurze rpo. Czy jest coś co niepokoi rpo?

- Tak Stale rosnąca liczba osób umieszczanych w ośrodku i fakt, ze przez cztery lata żądana z osób go nie opuściła. Dlaczego? Decyzje podejmuje Sąd Okręgowy w Płocku, który co sześć miesięcy wypowiada się w sprawie konkretnych osadzonych. W pięciu przypadkach mimo wniosku samego dyrektora ośrodka o zwolnienie pacjenta sąd go nie uwzględnia, powołuje swoich biegłych i wydaje decyzje odmowną.

Dyrektor Dawidziuk wspomina też o tym jak trudno żyje się w takim ośrodku. Zaledwie 1 godzina spaceru dziennie,w weekend 1, 5 godziny. Osoby, które dopiero zostały umieszczone w ośrodku przez tydzień nie mogą wychodzić na świeże powietrze. Perspektywa dożywotniego pobytu w tym Ośrodku to osobisty dramat tych ludzi – ustawa mówi o bezterminowym pobycie w KOZZD.

Rzecznik praw obywatelskich ma wiele zastrzeżeń do ustawy, która reguluje umieszczenie osób w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie.

Przepisy, na podstawie których to następuje, zawierają luki – a cywilizowane społeczeństwo nie może nawet największych zbrodniarzy traktować w sposób niezgodny z prawem – zaznacza rzecznik. Wskazuje, jak poprawić te przepisy nie tylko po to, by nie naruszać praw konstytucyjnych, ale także by nie utrudniać procesu terapii. Pracownicy biura RPO kilkakrotnie wizytowali już ośrodek. Liczba zastrzeżeń rośnie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów