Jak poinformował Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa - Praga w Warszawie, ten ostatni zarzut jest kluczowy. Jan S. wprowadził do obrotu dopalacze charakteryzujące się szczególną szkodliwością dla zdrowia konsumentów. Z działalności przestępczej uczynił sobie stałe źródło dochodu. Grozi mu do 15 lat więzienia.
Jeszcze dziś śledczy skierują do sądu wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztu wobec Jana S. Później podejrzany zostanie przewieziony do Wrocławia gdzie prokuratorzy przedstawią mu zarzuty między innymi podżegania do zabójstwa prokuratura generalnego Zbigniewa Ziobry i innych funkcjonariuszy publicznych.
Grupa Jana S. działa co najmniej od 2015 r. oferując do sprzedaż dopalaczy za pośrednictwem sklepów internetowych klientom z niemal całego świata. Sprzedający nie informowali nabywców o zagrożeniach oraz niepożądanych skutkach związanych z zażyciem sprzedawanych środków odurzających i substancji psychotropowych. Co więcej, we wrześniu 2017 r. przestępcy rozpoczęli sprzedaż dopalaczy o nazwie BUC-3 i BUC-8 zawierających m.in. fentanyl, którego zażywacie skutkowało zgonem kilku osób, w tym nieletnich.
Przestępcza działalność Jana S. przynosiła olbrzymie zyski. Tylko jeden sklep prowadzony przez grupę przez 14 miesięcy działalności wygenerował przychód w wysokości blisko 17 milionów złotych.
W maju ubiegłego roku "Rzeczpospolita" ujawniła, że Jan S. miał zlecić zabicie ministra sprawiedliwości – prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, ponieważ ten swoimi działaniami utrudnił przestępcy prowadzenie handlu dopalaczami. Podanie trucizny, środka na zatrzymanie krążenia, podłożenie bomby – między innymi te sposoby wskazywał wynajętemu kilerowi Jan Krzysztof S.
Jan S. był poszukiwany dwoma listami gończymi. Wystawiono za nim także dwa europejskie nakazy aresztowania oraz czerwoną notę Interpolu. Podejrzany został zatrzymany 3 stycznia 2020 r. w Milanówku.