Waszczykowski odpowiedział w ten sposób na pytanie "czy przyjaciel Rosji może być naszym przyjacielem" w kontekście wizyty w Polsce i spotkania z Jarosławem Kaczyńskim wicepremiera włoskiego rządu, Matteo Salviniego. Salvini znany jest ze swoich sympatii do Władimira Putina - fotografował się m.in. w koszulce z wizerunkiem rosyjskiego prezydenta (w czasach, gdy nie był jeszcze premierem). Lider Ligi Północnej był także przeciwnikiem nakładania sankcji na Rosję w związku z jej działaniami na Ukrainie.
Waszczykowski przyznał, że jest "frustrujące, kiedy tacy politycy obnoszą się z taką sympatią do imperialisty, który atakuje kolejny kraj, najpierw Gruzję teraz Ukrainę". Dodał jednak, że "po to się z nimi spotykamy, żeby przekazać naszą opinię negatywną".
- Jestem absolutnie przekonany, że Salvini w Polsce usłyszał, że w przypadku jego atencji wobec Putina mamy zdanie odrębne - dodał były szef MSZ.
Na pytanie o słowa Salviniego, który mówił, iż "obecną Unię Europejską trzeba obalić kijami", Waszczykowski odpowiedział, że "to jest retoryka polityczna". - Każdy kraj ma swoją specyfikę. Wiemy, jak ekspresyjni są Włosi - dodał.
- Ja też kilka lat temu spotkałem się z panią Marine Le Pen. Zaprosiłem ją w czasie kampanii wyborczej w Paryżu do naszej ambasady i powiedziałem, że mi się nie podoba to, co robi i że Polska nie akceptuje takiego zachowania - przypomniał były szef MSZ.