W okręgu nr 100 startujący jako niezależny kandydat - Stanisław Gawłowski - pokonał kandydata PiS Krzysztofa Nieckarza zaledwie 320 głosami.
Sąd Najwyższy w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych postanowił pozostawić protest PiS dotyczący tego okręgu bez dalszego biegu, ze względu na to, że "nie zawierał on zarzutów naruszenia prawa, o których mowa w art. 82 Kodeksu wyborczego".
- Niewielka różnica głosów pomiędzy poszczególnymi kandydatami (w skrajnych wypadkach – nawet różnica jednego głosu) nie może, sama w sobie, stanowić podstawy dla stawiania zarzutu, iż doszło do nieprawidłowości w postaci niewłaściwego zakwalifikowania głosów jako nieważnych. Z tego samego powodu bezzasadne jest przeprowadzenie dowodu z oględzin z kart do głosowania i ponownego przeliczania głosów - stwierdził SN.
Protest nie będzie rozpoznawany merytorycznie, a w konsekwencji nie dojdzie do oględzin kart do głosowania i do ich ponownego przeliczania.
Przypomnijmy, iż partia rządząca, która utraciła większość w Senacie (ma 48 mandatów) złożyła w sumie sześć protestów wyborczych. W ubiegłym tygodniu trzy z nich zostały odrzucone.