Miliardy z Funduszu Odbudowy mogą nie trafić do Polski? Komisarz wskazuje problem

Podważanie przez Polskę prymatu prawa unijnego nad krajowym wstrzymuje wypłatę 57 mld euro środków z Funduszu Odbudowy, jakie mają być przekazane Warszawie - oświadczył komisarz ds. gospodarki UE, Paolo Gentiloni.

Aktualizacja: 02.09.2021 05:55 Publikacja: 02.09.2021 04:40

Miliardy z Funduszu Odbudowy mogą nie trafić do Polski? Komisarz wskazuje problem

Foto: Paolo Gentiloni

Chodzi o środki, które mają być rozdysponowane w ramach Krajowego Planu Odbudowy i przeznaczone na odbudowę gospodarki po stratach, jakie poniosła ona w związku z pandemią COVID-19, a także na uczynienie gospodarki bardziej cyfrową i bardziej ekologiczną.

Jednak, aby wypłata środków z Funduszu Odbudowy przeznaczonych dla danego kraju ruszyła, KE musi zatwierdzić przedstawiony jej przez rząd tego kraju plan dotyczący wydatkowania tych środków (w przypadku Polski jest to Krajowy Plan Odbudowy). KE ocenia, czy dany rząd chce wydawać środki zgodnie z przepisami prawa europejskiego.

KE zatwierdziła już plany dotyczące wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy przedstawione przez 18 państw. W gronie tym nie ma jednak Polski i Węgier, które znajdują się w sporze z KE w kwestiach związanych z praworządnością.

18

Krajowe plany odbudowy z tylu państw zaakceptowała jak dotą UE

W gronie tym nie ma Polski i Węgier

Jednocześnie polski Trybunał Konstytucyjny, na wniosek premiera, ma rozstrzygnąć czy prawo UE może stać ponad prawem krajowym - gdyby Trybunał orzekł, że prymat powinno mieć prawo krajowe, podważyłoby to całą konstrukcję prawną Unii Europejskiej.

Czytaj więcej

Trybunał znowu odroczył rozprawę ws. prymatu konstytucji

Gentiloni, występując na forum komisji ds. gospodarki i budżetu Parlamentu Europejskiego stwierdził, że ostatnie działania polskiego rządu są dodatkowym czynnikiem, który wstrzymuje akceptację polskiego Krajowego Planu Odbudowy przez KE.

Zatwierdzenie Krajowego Planu Odbudowy przez KE uruchomiłoby wypłatę Polsce 23 mld euro w formie grantów i 34 mld euro w formie niskooprocentowanych pożyczek.

Pierwsze transze środków z Funduszu Odbudowy trafiły już do Włoch, Hiszpanii, Francji, Grecji, Niemiec, Portugalii, Belgii, na Litwę, do Danii i Luksemburga

- Jeszcze nie jesteśmy w tym punkcie, ale rozmowy trwają - mówił Gentiloni w kontekście zatwierdzenia polskiego Krajowego Planu Odbudowy.

Gentiloni dodał, że kwestia prymatu prawa UE nad prawem krajowym ma konsekwencje w kontekście polskiego Krajowego Planu Odbudowy.

Na tym samym posiedzeniu wiceprzewodniczący wykonawczy Komisji Europejskiej, Valdis Dombrovskis stwierdził, że środki z Funduszu Odbudowy nie zostaną uruchomione, dopóki Komisja nie będzie pewna, że Polska i Węgry spełniają wymagania stawiane przez UE.

Pierwsze transze środków z Funduszu Odbudowy trafiły już do Włoch, Hiszpanii, Francji, Grecji, Niemiec, Portugalii, Belgii, na Litwę, do Danii i Luksemburga. Łącznie wypłacono tym krajom blisko 49 mld euro.

Dwa kraje - Bułgaria i Holandia - nie przedstawiły jeszcze KE swoich planów odbudowy.

Chodzi o środki, które mają być rozdysponowane w ramach Krajowego Planu Odbudowy i przeznaczone na odbudowę gospodarki po stratach, jakie poniosła ona w związku z pandemią COVID-19, a także na uczynienie gospodarki bardziej cyfrową i bardziej ekologiczną.

Jednak, aby wypłata środków z Funduszu Odbudowy przeznaczonych dla danego kraju ruszyła, KE musi zatwierdzić przedstawiony jej przez rząd tego kraju plan dotyczący wydatkowania tych środków (w przypadku Polski jest to Krajowy Plan Odbudowy). KE ocenia, czy dany rząd chce wydawać środki zgodnie z przepisami prawa europejskiego.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne