Obecnie taka lista znajduje się w zarządzeniu marszałka Sejmu, zwanym „wstępowym”. Określa ono dwie grupy osób, których nie kontroluje straż marszałkowska. Do pierwszej oprócz prezydenta należą premier, wicepremierzy, marszałkowie i wicemarszałkowie Sejmu i Senatu. Te osoby wchodzą do parlamentu bez okazywania dokumentów i bez kontroli.
W przypadku drugiej grupy, dużo szerszej, zasady są nieco inne. Muszą pokazywać legitymacje służbowe, ale kontroli w praktyce nie podlegają. Jest możliwa tylko wtedy, gdy specjalne zarządzenie wydadzą marszałek Sejmu lub Senatu. Do tej grupy zaliczają się m.in. posłowie i senatorowie, prezesi najważniejszych sądów oraz wszystkie osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe.
Z projektu rozporządzenia, powstającego w MSWiA, wynikało, że zmieni się ten drugi katalog. Najbardziej zaskakujące jest to, że kontroli mieli zacząć podlegać sekretarze i podsekretarze stanu, czyli wiceszefowie ministerstw. Miało to dotyczyć też sekretarzy i podsekretarzy stanu w Kancelarii Prezydenta, zwanych potocznie ministrami prezydenckimi. – To może być celowy afront – mówił Jerzy Dziewulski, były poseł i były szef ochrony prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Jednak zmian nie będzie. „Opisane w artykule wątpliwości dotyczą uregulowań, które były obecne wyłącznie w pierwotnym projekcie rozporządzenia i zostały z niego wykreślone na wczesnym etapie prac legislacyjnych” – wyjaśniło Centrum Informacyjne Sejmu.