Reklama
Rozwiń
Reklama

Boliwia: Opozycjonista wiezie pismo z rezygnacją dla prezydenta

Stojący na czele protestów, które rozpoczęły się w Boliwii po ogłoszeniu zwycięstwa w I turze prezydenta Evo Moralesa w wyborach prezydenckich, Luis Fernando Camacho zapowiedział, że w środę stanie na czele wielkiej demonstracji w stolicy kraju, La Paz, której uczestnicy będą domagać się rezygnacji Moralesa. niewpuszczony

Publikacja: 06.11.2019 04:13

Boliwia: Opozycjonista wiezie pismo z rezygnacją dla prezydenta

Foto: AFP

arb

Camacho, który w ostatnich dniach wyrósł na ważną postać boliwijskiej opozycji, we wtorek przyleciał z Santa Cruz do La Paz, ale został zatrzymany na lotnisku przez władze na kilka godzin, po czym samolot sił powietrznych Boliwii zabrał go z powrotem do Santa Cruz.

Camacho zapowiedział jednak, że w środę znów poleci do La Paz i zabierze ze sobą pismo z rezygnacją Moralesa z urzędu prezydenta, które prezydent będzie musiał jedynie podpisać.

- Jutro o 13:30 wrócę do La Paz i będę to robił każdego dnia, dopóki nie będę mógł wejść do siedziby rządu - powiedział Camacho po powrocie do Santa Cruz.

Również inni przedstawiciele opozycji domagają się rezygnacji Moralesa, kwestionując oficjalne wyniki wyborów prezydenckich w Boliwii, które zapewniły obecnemu prezydentowi kraju czwartą kadencję w pałacu prezydenckim.

Najważniejszy kandydat opozycji w wyborach, były prezydent Boliwii, Carlos Mesa, na konferencji prasowej mówił, że Morales dopuścił się "ogromnych fałszerstw i nie uszanował woli ludu".

Reklama
Reklama

Z kolei Jorge Quiroga, inny były prezydent kraju, nazwał Moralesa tyranem i porównał jego działania do tych, podejmowanych przez prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro, oskarżanego o korupcję i łamanie praw człowieka.

Morales w wyborach prezydenckich, które odbyły się w październiku zdobył 47,7 proc. głosów i uzyskał ponad 10 punktów procentowych przewagi nad Mesą, co - zgodnie z tamtejszą ordynacją wyborczą - zapewniło mu zwycięstwo w I turze. Jednak 24-godzinna przerwa w liczeniu głosów w momencie, gdy przewaga Moralesa nie dawała mu wygranej w I turze, po której nastąpiło nagłe zwiększenie się różnicy między Moralesem a jego rywalem sprawiła, że opozycja oskarżyła prezydenta o dopuszczenie się oszustwa wyborczego.

Organizacja Państw Amerykańskich (OPA) prowadzi obecnie audyt liczenia głosów w Boliwii. Jego wyniki mają być znane w połowie miesiąca.

Morales rządzi Boliwią od 2006 roku. Jest pierwszym prezydentem kraju wywodzącym się z jego rdzennej ludności. Morales poparł audyt prowadzony przez OPA licząc na to, że doprowadzi to do rozładowania napięcia w kraju. W czasie protestów do których doszło po ogłoszeniu wyników wyborów, zginęły już co najmniej dwie osoby.

Prezydent oskarża opozycję o próbę przeprowadzenia zamachu stanu.

Polityka
Donald Trump wchodzi na pomnik prezydenta Kennedy’ego
Polityka
„Zestaw danych 8”. Są nowe dokumenty w sprawie Jeffreya Epsteina
Polityka
Czy politycy niemieckiej AfD zbierają informacje cenne dla rosyjskiego wywiadu?
Polityka
USA będą budować pancerniki „klasy Trump”. „100 razy potężniejsze” od dzisiejszych okrętów
Polityka
Najważniejsi gracze 2025. Subiektywny ranking Jerzego Haszczyńskiego
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama