Ukraina: Operacja „Sługa narodu”

Popularny ukraiński serial może się okazać największą i najskuteczniejszą manipulacją w historii kraju.

Aktualizacja: 27.05.2019 19:26 Publikacja: 27.05.2019 19:21

Igor Kołomojski sugeruje, że jego wpływy w Kijowie są szerokie

Igor Kołomojski sugeruje, że jego wpływy w Kijowie są szerokie

Foto: Shutterstock

Dlaczego artysta kabaretowy Wołodymyr Zełenski został prezydentem Ukrainy? Kijowscy analitycy mówią o kiepskiej sytuacji gospodarczej i o tym, że np. średnia emerytura wynosi równowartość niespełna 400 złotych. Narzekają na drastyczną korupcję, masową ucieczkę obywateli za granicę, rosyjską agresję i tlącą się od ponad pięciu lat wojnę na wschodzie kraju. To wszystko miało dać zwycięstwo komikowi bez żadnego doświadczenia politycznego, którego Ukraińcy wybrali pośród 39 kandydatów. Miliarder Igor Kołomojski, uważany za szarą eminencję ukraińskiej polityki, sugeruje, że to nie był przypadek.

Za kulisami

Igor Kołomojski coraz bardziej zaczyna przypominać nieżyjącego już rosyjskiego oligarchę Borysa Bieriezowskiego, który twierdził, że to on zaprowadził Władimira Putina na Kreml, i było w tym dużo prawdy. Po zwycięstwie Zełenskiego Kołomojski, podobnie jak Bieriezowski po zwycięstwie Putina, co tydzień udziela obszernego wywiadu ukraińskim i zagranicznym mediom, zabiera głos w sprawie polityki krajowej i zagranicznej, a nawet sugeruje prezydentowi decyzje kadrowe. Ostatnio w wywiadzie dla „Financial Timesa" stwierdził, że Ukraina powinna ogłosić niewypłacalność jak Grecja. Stwierdził też, że nowy prezydent niespecjalnie słuchał tego, co mówią na Zachodzie.

Najbardziej kontrowersyjną rozmowę z oligarchą opublikowała w poniedziałek „Ukraińska Prawda". Kołomojski twierdzi, że omawiał z Zełenskim jego udział w wyborach już w marcu 2017 roku. Wspomina, jak razem „uczcili" zakończenie roku finansowego i pod wpływem alkoholu postanowili zadzwonić w nocy do Swiatosława Wakarczuka (lidera kultowego ukraińskiego zespołu Okean Elzy), by zapytać: „czy popierasz Zełenskiego?". Oligarcha uważa, że Zełenski zaczął myśleć o swoim udziale w wyborach prezydenckich już cztery lata temu w trakcie produkcji pierwszego sezonu serialu „Sługa narodu". W listopadzie 2015 roku odbyła się premiera serialu w należącej do Kołomojskiego stacji 1+1, z którą od lat był związany kabaret Zełenskiego Kwartał 95.

Oligarcha twierdzi, że dostał wtedy mnóstwo telefonów od ówczesnego szefa administracji prezydenta Petra Poroszenki Borysa Łożkina, który miał namawiać do wstrzymania produkcji. Zasugerował, że przez to stracił w 2016 roku Privatbank (największy bank komercyjny na Ukrainie), który został znacjonalizowany. – Byłem szantażowany – mówi.

Jak w filmie

W popularnym serialu, który obejrzało miliony Ukraińców, Zełenski zagrał zwykłego nauczyciela historii jednej z kijowskich szkół, który przypadkowo został prezydentem. Walczył ze skorumpowanymi deputowanymi Rady Najwyższej, zrezygnował ze wszystkich przywilejów, a w konsekwencji został zdradzony i wylądował w więzieniu. O tym, że serial był wykorzystywany do celów politycznych, świadczy też to, że premiera trzeciego sezonu odbyła się tuż przed pierwszą turą wyborów prezydenckich. W ostatnich odcinkach filmowy prezydent jednoczy rozdarty na kawałki kraj i wprowadza go do najbardziej rozwiniętych gospodarek świata.

W trakcie swojego zaprzysiężenia prawdziwy już prezydent Zełenski rozwiązał parlament, a kilka dni temu zapowiedział, że wyprowadzi się z prezydenckiej rezydencji do innego, skromniejszego miejsca. Zmniejszył też liczbę ochroniarzy i zapowiedział likwidację wielu stanowisk w swojej administracji. Najważniejsze obsadził swoimi znajomymi i współtwórcami serialu „Sługa narodu". Jeden z producentów filmu Serhij Szefir został głównym prezydenckim doradcą, a jeden z autorów scenariusza Jurij Kotiuk został zastępcą Adrija Bogdana, szefa administracji. Ten ostatni wcześniej był prawnikiem Kołomojskiego. Cytowany przez „Ukraińską Prawdę" oligarcha przyznał, że ma z Bogdanem „niezakończone sprawy".

– Kołomojski był głównym autorem scenariusza. W 2015 roku stracił udziały w Ukrnafta (ukraińska spółka paliwowa) i miał już wtedy problemy z Privatbankiem. Postanowił uruchomić polityczny projekt „Sługa narodu", uderzając w ten sposób w Poroszenkę. Robiono to z myślą o wyborach parlamentarnych, a przy okazji wygrano wybory prezydenckie – mówi „Rzeczpospolitej" Witalij Portnikow, znany ukraiński politolog i publicysta.

Partia Sługa Narodu obecnie prowadzi we wszystkich sondażach i już zapowiada, że w wyborach 21 lipca powalczy o samodzielne rządy. – Prawdopodobnie do tego momentu nie będziemy mieli nowego szefa MSZ i ministra obrony – mówi „Rzeczpospolitej" Wiktor Zamiatin z kijowskiego Centrum Razumkowa. – Do dziś prezydent nie mianował nowego szefa Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy. To niedobrze dla kraju funkcjonującego w warunkach toczącej się wojny – dodaje.

Dlaczego artysta kabaretowy Wołodymyr Zełenski został prezydentem Ukrainy? Kijowscy analitycy mówią o kiepskiej sytuacji gospodarczej i o tym, że np. średnia emerytura wynosi równowartość niespełna 400 złotych. Narzekają na drastyczną korupcję, masową ucieczkę obywateli za granicę, rosyjską agresję i tlącą się od ponad pięciu lat wojnę na wschodzie kraju. To wszystko miało dać zwycięstwo komikowi bez żadnego doświadczenia politycznego, którego Ukraińcy wybrali pośród 39 kandydatów. Miliarder Igor Kołomojski, uważany za szarą eminencję ukraińskiej polityki, sugeruje, że to nie był przypadek.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne